Maryla Rodowicz jako niekwestionowana gwiazda polskiej sceny muzycznej nieustannie triumfuje na estradzie. Jednak okazuje się, że dopadły ją problemy finansowe. Wszystkiemu winna jest sytuacja na świecie oraz szalejąca inflacja. Artystka nie otrzymuje pieniędzy z tantiem, ponieważ nie jest autorką największych przebojów, a jedynie ich wykonawczynią. Gwiazda, by związać koniec z końcem, stale dorabia, koncertując.
W ostatnim wywiadzie Maryla Rodowicz przyznała, że odczuwa podwyżki cen w każdej dziedzinie życia. Jako mocne obciążenie finansowe wymienia utrzymanie swojej posiadłości w Konstancinie oraz spłacanie stale rosnących rat.
Odczuwam inflację i wzrost rachunków. Przecież ja mam samochód w leasingu. Miesięczna opłata wzrosła o jakieś 40 proc.! Na każdym kroku czuję podwyżki. Mam ogrzewanie na gaz, a ceny gazu wzrosły. Prądu też - wylicza Maryla Rodowicz w rozmowie z "Twoim Imperium".
W dobie odczuwalnych podwyżek Maryla Rodowicz twierdzi, że jest zmuszona do dorabiania, koncertując lub biorąc udział w programach telewizyjnych. Na szczęście dla jej portfela, 76-letnia artystka ciągle cieszy się niezwykłą popularnością. Bilety na jej koncerty są rozchwytywane przez fanów w mgnieniu oka.
W każdym tygodniu września gram koncerty, a do końca roku mam ich jeszcze kilkanaście - dodaje.
Maryla Rodowicz nie zamierza się jednak nad sobą użalać. Bierze sprawy w swoje ręce. Więcej koncertów to z pewnością radosna wiadomość dla wielu fanów piosenkarki.