W Hallu Westminsterskim została wystawiona trumna królowej Elżbiety II, gdzie pozostanie do poniedziałkowego pogrzebu. Wnuki królowej czuwały przy niej w sobotę wieczorem. Uwaga mediów w dużej mierze skupiła się na księciu Harrym, który był ubrany w wojskowy mundur. Przypomnijmy, że nie może on się w nim pokazywać na oficjalnych uroczystościach po tym, jak odszedł z rodziny królewskiej. Teraz dziennikarzy zaintrygowało, z kim brat przyszłego króla opuścił żałobną uroczystość.
Księciu Harry'emu zostało udzielone w sobotę wieczorem specjalne pozwolenie, na mocy którego mógł ubrać się w wojskowy garnitur. Dyspensa nie będzie jednak obowiązywać podczas poniedziałkowego pogrzebu. Dużo uwagi brytyjskie media poświęcają też temu, co działo się po czuwaniu. Harry opuścił Pałac Westminsterski u boku kuzynki Zary Tindall (córka księżniczki Anny), z którą łączą go szczególnie bliskie relacje. Fotoreporterzy zrobili im zdjęcie, na którym widać ich siedzących obok siebie na tylnym siedzeniu samochodu.
Decyzja, by William nie dzielił samochodu z Harrym, może sugerować, że relacje między braćmi cały czas są napięte. Jednocześnie jednak to kolejne świadectwo przywiązania Zary do zbuntowanego księcia. Ten jest nawet ojcem chrzestnym jej córki Leny. Synowie Diany wychowywali się zaledwie kilka kilometrów od miejsca, w którym dorastali Zara i jej brat Peter Phillips. Czterech królewskich kuzynów często widywano razem rozmawiających i żartujących podczas królewskich wydarzeń.