Izabela Janachowska należy do osób grona osób niezwykle przedsiębiorczych. Nie tylko rozwija karierę w świecie mediów, ale również prowadzi własną firmę. Choć przyznała, że na początku samodzielnego życia otrzymała dużą pomoc od rodziców, to w kolejnych latach sama zapracowała na sukces. To wszystko sprawia, że dziś bardzo rozsądnie podchodzi do wydawania pieniędzy.
Mimo że obecnie Izabela Janachowska pod względem finansowym radzi sobie bardzo dobrze, to z przerażeniem patrzy, na rosnące w zawrotnym tempie ceny różnych produktów. W rozmowie z Cezarym Wiśniewskim przyznała, że aktualna sytuacja w naszym państwie wywołuje u niej nie tylko frustrację, ale również złość.
Doceniam absolutnie każdą złotówkę, bo po prostu jestem osobą pracującą i wiem, jak trudno zarobić, a jak łatwo wydać i jak to wkurza, że takie rzeczy pierwszej potrzeby nagle kosztują tyle kasy. Straszne to jest (...). Niesamowite, że idziesz do sklepu, włożysz parę rzeczy do koszyka i nagle płacisz 300 złotych, a wracasz do domu, rozkładasz po lodówce i patrzysz, że nic nie ma. Oby to uległo poprawie, może dojść do takiego momentu, że ludzie po prostu będą mieć tego dosyć i zaczną się trochę buntować - powiedziała.
Czy w związku z tym prezenterka chciałaby wyprowadzić się do innego kraju?
Kiedyś mieszkałam za granicą i nie byłam szczęśliwa. Oczywiście myślimy sobie o takim naszym drugim domu, natomiast tę bazę chcemy mieć w Polsce. Tu mamy swoje rodziny, pracę i przyjaciół, więc jest absolutnie dużo rzeczy, które nas tutaj trzymają - zdradziła.
Janachowska dodała, że, pomimo iż kocha podróże, to najlepiej czuje się, gdy wraca do własnego domu. Całą rozmowę możecie przesłuchać w znajdującym się u góry strony nagraniu.