Julia Wróblewska była jedną z najpopularniejszych gwiazd dziecięcych. Z biegiem lat aktorka coraz rzadziej pojawiała się na ekranie. Życie w blasku fleszy mocno wpłynęło na jej zdrowie psychiczne. Wróblewska wycofała się więc z show-biznesu, aby poddać się terapii. Wydaje się, że gwiazda "Tylko mnie kochaj" najgorsze ma już za sobą. Ostatnio zdradziła jednak, że dopadła ją choroba.
Julia Wróblewska otwarcie mówi o swoich problemach natury psychicznej. W ramach terapii aktorka postanowiła nawet na jakiś czas zmienić zawód. Jej nowa praca nie ma nic wspólnego z show-biznesem.
Teraz mam nowe zajęcie. W ośrodku dostałam zalecenia, żeby pójść normalnie do pracy i trochę zbalansować to moje życie publiczne i prywatne. Więc poszłam do zwykłej pracy i jestem kelnerką w restauracji. Pracuję tam od miesiąca i jestem bardzo zadowolona - zdradziła w rozmowie z "Faktem".
Ostatnio aktorka wyznała, że nie czuje się najlepiej. Jej stan spowodowany jest prawdopodobnie przeziębieniem lub infekcją COVID-19. Wróblewska przyznała, że choruje od kilku dni, jednak na razie nie widzi znacznej poprawy. Zwróciła się więc do fanów, aby zapytać o ich doświadczenia.
Czy ktoś z was, kto ostatnio chorował, mimo lekkiego spadku gorączki, czuł się, jakby miał zemdleć? Myślałam, że dziś jest trochę lepiej, a jak wyszłam do sklepu, to musiałam usiąść w połowie drogi - pytała na Instagramie.
Wydaje się jednak, że gwiazda "Tylko mnie kochaj" zamiast polegać na radach internautów, powinna skonsultować swoje objawy z lekarzem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!