Od początku, kiedy ogłoszono, że powstanie film biograficzny o Annie Przybylskiej, to w sieci zrobiło się spore poruszenie. Część osób była zachwycona pomysłem, a inni uznali, że rodzina odcina kupony od kariery znanej aktorki. Film o gwieździe zobaczyła przedpremierowo już jej matka - Krystyna Przybylska, która w poruszający sposób opowiedziała o odczuciach po seansie. Podzieliła się także informacją o tym, że jej rodzinę spotkała spory hejt.
Mama zmarłej na raka trzustki aktorki w rozmowie z "Faktem" opowiedziała o odczuciach związanych z premierą filmu biograficznego o córce. Zdaniem Krystyny Przybylskiej zupełnie inaczej film o jej córce zinterpretują kobiety, które zobaczą w niej nie tylko świetną aktorkę, ale i zaangażowaną w życie rodzinne matkę.
Film jest zrobiony bardzo delikatne. Myślę, że kobiety mogą ten film inaczej odebrać, bo zobaczą, że mimo wielu obowiązków miała czas dla rodziny i dzieci. Ja zobaczyłam, jaką osobą Ania była wśród ludzi. (...) Tam jest cała Ania, moja ukochana szalona Ania: uśmiechnięta, życzliwa dla ludzi i rodziny. Jeśli miała jakiś problem, to wylewała łzy w poduszkę. Ona była wspaniała - podkreśliła Krystyna Przybylska.
Nie wszystko układa się jednak tak kolorowo, ponieważ mama zmarłej aktorki po opublikowaniu w mediach informacji, że powstanie film biograficzny o Annie Przybylskiej, spotkała się razem z całą rodziną z ogromnym hejtem:
Niestety, nawet z tego powodu, że film powstał, ciągle mierzymy się z falą hejtu w stosunku do mnie, Oliwki, Jarka. Chciałabym, żeby ludzie zauważyli jedną rzecz: Ania była świetną normalną dziewczyną, która marzyła o tym, żeby być aktorką. I zrobiła to, zagrała w 26 filmach. I to nie był przypadek - podsumowała.
Co myślicie o słowach Krystyny Przybylskiej? Pójdziecie na premierę filmu biograficznego o Annie Przybylskiej do kina? Według zapowiedzi oficjalna premiera kinowa odbędzie się 7 października 2022 roku.