Bądź na bieżąco. Więcej o polskim i światowym show-biznesie przeczytasz na Gazeta.pl
W ostatnich dniach Justin Bieber podzielił się z fanami smutną wiadomością o chorobie. Piosenkarz wyznał, że zdiagnozowano u niego zespół Ramsaya Hunta, który jest efektem zakażenia wirusem i chorobą półpaśca usznego. W wyniku tego artysta ma sparaliżowaną część twarzy. Był zmuszony odwołać część swoich koncertów. Teraz Bieber opowiedział swoim fanom, jak znosi trudną sytuację.
Gwiazdor muzyki pop opublikował wpis na InstaStories, w którym wyjaśnia fanom, jak przebiegają jego ostatnie dni, a także co pomaga mu przetrwać.
Chciałem podzielić się informacją, o tym, jak się czuję. Z każdym dniem jest lepiej, podczas całego tego dyskomfortu odnajdywałem pociechę w Tym, który mnie stworzył i mnie zna. Przypomina mi się, iż zna mnie na wylot. Zna najciemniejsze części mnie i nieustannie wita mnie w swoich kochających ramionach - wyznał Justin Bieber.
Wokalista przyznał, że to wiara pomaga mu przetrwać trudny czas. Dodajmy, że to nie pierwszy raz kiedy Justin Bieber podkreśla swoją religijność.
Dała mi spokój podczas tej przerażającej burzy, lecz wiem, że ona minie, w międzyczasie Jezus jest ze mną - dodał kanadyjski artysta.
W tych dniach wsparciem dla swojego męża jest Hailey Bieber, która sama zaledwie kilka miesięcy temu była hospitalizowana i operowana, ponieważ objawy u niej występujące wskazywały na miniudar. Trzeba przyznać, że ostatnie tygodnie są wyjątkowo stresujące dla popularnej pary.