• Link został skopiowany

Magdalena Stępień komentuje zarzuty Jakuba Rzeźniczaka. "To ja jestem na co dzień przy naszym synu"

Magdalena Stępień skomentowała niedawne wypowiedzi Jakuba Rzeźniczaka na Instagramie. Mama Oliwiera podkreśliła, że to ona każdego dnia czuwa nad chorym chłopcem.
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak
Fot. @magdalena__stepien, kapif

Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Konflikt pomiędzy rodzicami chorego Oliwiera cały czas trwa. Niedawno Jakub Rzeźniczak zaatakował Magdalenę Stępień na Instagramie. Wpis, w którym piłkarz wprost zarzucił byłej partnerce kłamstwo, odbił się szerokim echem w mediach. Teraz mama chłopca, walczącego z nowotworem wątroby, odniosła się do tych słów. 

Zobacz wideo Magdalena Stępień o Rzeźniczaku: Jestem zastraszana

Magdalena Stępień komentuje zarzuty Jakuba Rzeźniczaka

Przypomnijmy, że Jakub Rzeźniczak niedawno wdał się w dyskusję pod jednym ze zdjęć na Instagramie. Gdy internauta przytoczył słowa Stępień o stabilnym stanie zdrowia Oliwiera, piłkarz zareagował bardzo stanowczo.

To, co ona mówi, mija się z prawdą - odpowiedział.

We wtorek Magdalena Stępień odniosła się do tych zarzutów na InstaStories.

Jak wam wiadomo, mamy różne zdania z tatą Oliwiera na temat leczenia. Jednakże chciałabym podkreślić, że to ja jestem na co dzień przy naszym synu. (...) To na mnie spoczywa ciężar podejmowania najtrudniejszych decyzji. Proszę, uwierzcie mi, że decyzja o leczeniu za granicą była poprzedzona długim rozważaniem sytuacji zdrowotnej syna.
Magdalena Stępień
Magdalena Stępieńinstagram.com/ magdalena___stepien

Przypomnijmy, że Jakub Rzeźniczak od początku przekonuje, iż lepiej byłoby gdyby, chłopiec leczony był w Polsce, a nie w Izraelu. Dlatego dalsza część oświadczenia Magdaleny Stępień jest bardzo zaskakująca.

Zaznaczam - zgoda na leczenie w Izraelu została wyrażona przez obydwóch rodziców.

Mama chorego chłopca podziękowała również internautom za wsparcie. Jednocześnie podkreśliła, że nieprzychylne komentarze nie zniechęcają jej do dalszej walki. 

Więcej o: