Bądź na bieżąco. Więcej o polskim i światowym show-biznesie przeczytasz na Gazeta.pl
Pierwszego czerwca Misiek Koterski postanowił wybrać się do Wrocławia, żeby tak wspierać polskich piłkarzy grających w meczu Polska-Walia. Spotkanie odbyło się w ramach Ligii Narodów. Koterski to zapalony kibic, więc takie przeżycia w Dniu Dziecka zapewne były dla niego doskonałą rozrywką. Niestety radość z kibicowania została zmącona przez kradzież. Jak sam wyznał, do wszystkiego doszło w loży prezydenckiej.
Michał Koterski pobyt na meczu relacjonował na Instagramie. Siedział nie byle gdzie, bo w loży dla VIP-ów. Najwidoczniej za takiego jest uważany. Niestety w trakcie przerwy aktor postanowił oddalić z miejsca, gdzie siedział, zostawiając tam biało-czerwony szalik. Już go nie zobaczył.
Polska to jednak stan świadomości. Wyszedłem na chwilę, w przerwie, zostawiłem szal na swoim miejscu i ktoś go zaj***ł. Nawet w loży prezydenckiej takie rzeczy się dzieją! Chwila nieuwagi i szala nie ma. Polska, biało-czerwoni! - wyznał Misiek Koterski.
Warto jednak dodać, że utrata szalika nie popsuła humoru Miśkowi Koterskiemu. Resztę meczu spędził wiernie kibicując polskiej drużynie. Widać, że jest prawdziwym fanem piłki nożnej. Mecz zakończył się zwycięstwem 2:1 dla Polski. Po wszystkim koterski opublikował post na Instagramie dziękując reprezentacji Polski za piękny wynik.
Taki Dzień Dziecka. Bang, bang. Dziękuję reprezentacji Polski za taki prezent. Polska-Walia 2:1.
Post Koterskiego skomentowała Grażyna Szapołowska, która stwierdziła, że Misiek ma w sobie dużo z dziecka.
Masz w sobie duuuużo z dziecka i nie zatrać tego - stwierdziła rezolutnie aktorka.