Bądź na bieżąco. Więcej o polskim i światowym show-biznesie przeczytasz na Gazeta.pl
Ta sprawa wzbudza ogromne emocje. Nielegalne taśmy z podsłuchu zawierały rozmowy pomiędzy Katarzyną Cichopek, a Maciejem Kurzajewskim. Nagrania zostały rozesłane do mediów, w tym także do zarządu Telewizji Polskiej. Teraz do tej sprawy, w rozmowie z Plotkiem, ustosunkowała się sama zainteresowana.
Katarzyna Cichopek wyjawiła reporterowi Plotka, że sprawa nielegalnych taśm trafiła już na policję i prokuraturę.
Policja i prokuratura pracują nad tą sprawą, jest ona w toku - oznajmiła aktorka.
Żona Marcina Hakiela wyznała też, że sama otrzymała te nagrania i nie było to dla niej przyjemne.
Ja dostałam to nagranie. Na pewno nie jest to nic przyjemnego, jest to absolutnie złamanie prawa, a nielegalne pozyskanie rozmów prywatnych, jest to dla mnie kryminał.
Przypomnijmy, że po wypłynięciu taśm w mediach pojawiły się głosy, że Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski mają być wyrzuceni z TVP. Tak się jednak nie stało i bohaterowie nagrań nadal prowadzą wspólnie "Pytanie na Śniadanie". Pojawiają się także informacje, że medialna para ma prowadzić wspólnie jeden z koncertów na Festiwalu w Opolu. Z kolei Marcin Hakiel odniósł się do tematu taśm pod koniec kwietnia, w rozmowie z "Faktem".
Z nieznanego mi maila też dostałem nagrania z byłą żoną. Było coś o kościele i generalnie było to dla mnie straszne i nieprzyjemne. Nie chcę o tym myśleć, chcę się skupić na sobie i dzieciach.