Bądź na bieżąco. Więcej o polskich politykach przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Bartłomiej Misiewicz, polityk w latach 2015-2017, jeden z głównych doradców i współpracowników Antoniego Macierewicza, został zatrzymany w Wiedniu za prowadzenie pod wpływem alkoholu. Jak wynika z dokumentów, do których dotarło TVN24, były polityk wypił: potrójną wódkę z colą, cztery duże piwa i kilka kieliszków wina.
Bartłomiej Misiewicz po zakończeniu kariery politycznej w Polsce przeniósł się do Wiednia. 23 maja został zatrzymany przez policję w stolicy Austrii. Miał prawie 1,5 promila we krwi. Tłumaczył się funkcjonariuszom:
Tak, wiem, że dzisiaj trochę za dużo wypiłem. Ale nie przypuszczałem, że tyle za dużo. To nie jest mój dzień.
Wiedeńska policja odebrała uprawnienia do kierowania pojazdami Misiewiczowi na cztery miesiące. Nie wiadomo, czy na tym się zakończyło, czy były polityk zostanie pociągnięty do odpowiedzialności przed sądem.
Polityk zrobił oszałamiająco szybką karierę w polityce. Stał się ulubieńcem Antoniego Macierewicza, otrzymał stanowisko rzecznika prasowego Ministerstwa Obrony Narodowej. Jak donosiły media, miał oczekiwać od dowódców oznak szacunku służbowego, żołnierze mu salutowali, trzymali mu parasol. Jego kariera została przybliżona w filmie Patryka Vegi "Polityka". Misiewicz pozwał reżysera. Jego bujna kariera polityczna zakończyła się w 2017 roku. Założył firmę świadczącą usługi doradcze i marketingowe. Przypomnijmy, że robiąc karierę w polityce, Misiewicz nie miał licencjatu. Obronił go w 2018 r.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Tuż przed południem Kaczorowska i Pela spotkali się w sądzie. Tak się zachowywali
"Taniec z gwiazdami". Kto odpadł w ósmym odcinku?
Finał rozprawy Kaczorowskiej i Peli. Prawniczka tancerki zabrała głos
Tak wygląda grób Kory. Jedno zwraca uwagę
Bursztynowicz i Kassin przerwali milczenie tuż po odpadnięciu z "Tańca z gwiazdami". Szokujące słowa
Nowe wieści ws. śmierci Macieja Mindaka. Prokuratura ujawniła wyniki badań krwi
Już tego nie ukrywa. Tak naprawdę wygląda związek Rozenek i Majdana. "W domu jestem zupełnie inna"
Polska weźmie udział w przyszłorocznej Eurowizji? Już wszystko jasne
Takie słowa padły do Mazur w "Tańcu z gwiazdami". Widzowie nie mogą darować Ibiszowi