• Link został skopiowany

Śmieszki na sali sądowej. Johnny Depp podsunął prawnikowi rysunek pod nos. Nagranie hitem sieci

Trwa "proces dekady", w którym Johnny Depp stara się udowodnić, że Amber Heard kłamała, gdy mówiła w mediach, że jest ofiarą przemocy. Środowy fragment rozprawy transmitowanej w sieci rozbawił niektórych widzów. W pewnym momencie aktor narysował coś, a potem podsunął kartkę swojemu prawnikowi. Wymienili się uśmiechami.
Johnny Depp
Agencja Wyborcza.pl

Więcej o "procesie dekady" i sądowej walce Johnny'ego Deppa i Amber Heard, przeczytacie w tekstach na Gazeta.pl.

Choć proces Johnny'ego Deppa i Amber Heard w dużej mierze skupia się na strasznych i często krwawych incydentach z okresu ich związku, momentami teatralne niemal sceny zaczynają być komiczne. Niektórzy uważają, że para aktorów z zeznań swoich i świadków robi przedstawienie. Ostatnia sytuacja z udziałem aktora zdaje się potwierdzać, że coś jest w tej teorii. Wszystko dlatego, że Depp wyciągnął flamastry oraz kartkę i zaczął malować. 

Zobacz wideo O co chodzi w konflikcie Johnny'ego Deppa i Amber Heard?

Johnny Depp narysował coś na kartce. Powędrowała w ręce prawnika

Według "The New York Post", sytuacja z udziałem Johnny'ego Deppa miała miejsce podczas oczekiwania na świadka Tarę Roberts, zarządcę nieruchomości na jego wyspie. Kobieta połączyła się z sądem za pośrednictwem wideo. Aktor w przerwie rysował coś na kartce, a następnie podsunął ją adwokatowi. Zdaniem niektórych, Depp narysował samego siebie. W sieci od razu pojawiło się sporo nagrań, w których internauci mają ubaw z komicznej sytuacji z udziałem aktora i rozbawionego prawnika. Szczególnie, że mężczyzna wydaje się być pod wrażeniem dzieła, która wyszło spod rąk Deppa. 

Jak słodko!
Kiedy to wszystko się skończy, ten rysunek zostanie sprzedany za miliony dolarów.
I ten moment, w którym prawnik zakłada okulary i myśli: "Pozwólcie mi się temu przyjrzeć".

Ten fragment możecie zobaczyć na kilku tiktokach poniżej:

Zobacz też: Johnny Depp uważał, że jego dzieciństwo było "normalne", póki nie zrozumiał. Miał w domu potwora. "Najbardziej podła istota"

Więcej o: