Więcej o "procesie dekady" i sądowej walce Johnny'ego Deppa i Amber Heard, przeczytacie w tekstach na Gazeta.pl.
Choć proces Johnny'ego Deppa i Amber Heard w dużej mierze skupia się na strasznych i często krwawych incydentach z okresu ich związku, momentami teatralne niemal sceny zaczynają być komiczne. Niektórzy uważają, że para aktorów z zeznań swoich i świadków robi przedstawienie. Ostatnia sytuacja z udziałem aktora zdaje się potwierdzać, że coś jest w tej teorii. Wszystko dlatego, że Depp wyciągnął flamastry oraz kartkę i zaczął malować.
Według "The New York Post", sytuacja z udziałem Johnny'ego Deppa miała miejsce podczas oczekiwania na świadka Tarę Roberts, zarządcę nieruchomości na jego wyspie. Kobieta połączyła się z sądem za pośrednictwem wideo. Aktor w przerwie rysował coś na kartce, a następnie podsunął ją adwokatowi. Zdaniem niektórych, Depp narysował samego siebie. W sieci od razu pojawiło się sporo nagrań, w których internauci mają ubaw z komicznej sytuacji z udziałem aktora i rozbawionego prawnika. Szczególnie, że mężczyzna wydaje się być pod wrażeniem dzieła, która wyszło spod rąk Deppa.
Jak słodko!
Kiedy to wszystko się skończy, ten rysunek zostanie sprzedany za miliony dolarów.
I ten moment, w którym prawnik zakłada okulary i myśli: "Pozwólcie mi się temu przyjrzeć".
Ten fragment możecie zobaczyć na kilku tiktokach poniżej: