Bądź na bieżąco. Więcej o procesie Johnny'ego Deppa i Amber Heard przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Podczas kolejnego dnia procesu o zniesławienie przeciwko Amber Heard na jaw wyszły szokujące SMS-y Johnny'ego Deppa. Zeznania aktora trwają już trzeci dzień. Podczas przesłuchania przedstawiono szereg wiadomości tekstowych, które wymienił z aktorem z filmu "WandaVision", Paulem Bettany.
Jak podaje portal TMZ, treść wiadomości odnosiła się do wizji aktora o spaleniu ciała byłej żony i o tym, co Depp zrobiłby z nią po śmierci. W wiadomościach Johnny Depp pisze, że razem z przyjacielem powinni ją najpierw utopić, a później spalić. Następnie mówi, co zrobiłby ze zwęglonymi zwłokami byłej żony.
Później przelecę jej spalone zwłoki, żeby sprawdzić, czy nie żyje - brzmiał SMS.
Bliski znajomy Johnnego Deppa powiedział w rozmowie z TMZ, że tekst o utopieniu był nawiązaniem do sceny z "Monty Pythona", jednego z ulubionych filmów Deppa. To jednak nie rozwiewa wątpliwości, co do charakteru wysyłanych SMS-ów.
Obrońca Amber Heard przeczytał więcej wiadomości tekstowych, odnoszących się do byłej żony. Były one z 2013 roku.
Depp nazywał ją wtedy:
Dz**ką bez pracy.
Pisał też:
Będę tłukł tę brzydką c**e w kółko, zanim wpuszczę ją do domu, nie martw się.
Wiadomości przytoczone przez obronę oskarżonej z pewnością zostały wyciągnięcie na światło dzienne, aby zburzyć obraz aktora na sali sądowej. Johnny Depp przez cały czas trwania procesu zachowuje spokój i opanowanie. Twierdzi, że to on był ofiarą przemocy domowej, co poniekąd potwierdzają zeznania powołanych przez niego świadków.