• Link został skopiowany

Ewa Zakrzewska wyznała, że była wykorzystana w Egipcie. "Byłam młoda, głupia i nieodpowiedzialna"

Ostatnio na TikToku Ewy Zakrzewskiej pojawiła się historia, która dla wszystkich powinna być przestrogą. Modelka opowiedziała o tym, jak została wykorzystana w Egipcie.
Ewa Zakrzewska
Instagram/ ewokracja

Więcej informacji ze świata show-biznesu znajdziecie na stronie Gazeta.pl

Zobacz wideo Ashley Graham, modelka XXL pokazała co je w ciąży

Ewa Zakrzewska to popularna modelka plus size. Swoją przygodę z telewizją zaczęła od udziału w "Hell's Kitchen". Większość widzów kojarzy ją jednak jako jurorkę w programie "Supermodelka plus size". Ostatnio gwiazda nie występuje już na małym ekranie, jednak wciąż jest aktywna w internecie. Niedawno modelka opublikowała nagranie, na którym opowiedziała historię o tym, jak została wykorzystana i oszukana w Egipcie.

Ewa Zakrzewska opowiedziała o "porwaniu" w Egipcie

W miniony czwartek Ewa Zakrzewska opublikowała na TikToku wideo, które opisała "Jak zostałam porwana dla okupu w Egipcie. Młoda, głupia i nieodpowiedzialna". W trzyminutowym filmie modelka opowiada o nieprzyjemnej sytuacji, jaka spotkała ją kilka lat temu podczas pobytu w Egipcie

Pojechałam do Hurghady z bratem na wakacje, takie typowe, zorganizowane all inclusive - zaczyna opowieść. Brat pojechał zobaczyć piramidy, a ja zostałam w hotelu ze znajomymi. Wpadliśmy na świetny pomysł, żeby znaleźć jakiś miejscowy klub. Była dość późna pora, więc wzięliśmy taksóweczkę i z kolegą pojechaliśmy na clubbing - zaczęła opowieść Zakrzewska.
Dojechaliśmy do tego klubu, wysiedliśmy z taksy, byliśmy już przed klubem, było tam sporo ludzi i pewnym momencie jeden z tubylców klepnął mnie w tyłek - wspomina. Wpadłam w jakiś dziki szał absolutnie usprawiedliwiony, natomiast nie wiem, dlaczego postanowiłam opluć tego kolesia. Powiem wam, że nigdy w życiu nie plułam, bo się brzydzę takiej czynności - kontynuowała historię modelka.

Następnie gwiazda doszła do punktu kulminacyjnego swojej opowieści.

No i w pewnym momencie tych ludzi się zrobiło dużo, bardzo dużo, zaczęli krzyczeć, wymachiwać rękami faceci. Zrobiło się trochę dziwnie i niebezpiecznie, więc pobiegliśmy do pierwszej lepszej taksy. Usiadłam z przodu, kolega z tyłu. W pewnym momencie taksówkarz zapytał, czy może chciałabym zapalić szluga. Ja, młoda i głupia, oczywiście się zgodziłam - wyznała kobieta.
Koleś skręcił i w pewnym momencie zobaczyłam, że jest ciemno, budynki są bardzo daleko, wyjechaliśmy z Hurghady. I koleś do mnie mówi, że kolegę wyrzuca w piach, a mnie wiezie na policję i spędzę resztę życia w więzieniu za posiadanie. A że byłam pod wpływem, stwierdziłam: "Podaj mi numer taksówki, wieź mnie do celu, nic mnie nie interesuje". Tak pomyślałam, że to zadziała, że zapytam o numer taksówki, że gdzieś to zgłoszę i to zadziała. Nie zadziałało. On nagle przyśpieszył i mówi do mnie tak: "This is a rabbia (?)". To już wzięłam na serio - wspominała mrożące krew w żyłach chwile modelka.
Powiedział, że chce 200 dolarów, albo właśnie zrobi to, co powiedział. Ja byłam dosyć młoda, dosyć biedna, aczkolwiek byłam w posiadaniu takiego hajsu ze sobą nawet, ale miałam dwie kieszenie. I stwierdziłam: "Nie no, 200 dolarów?" Wyjęłam 10 i mówię tak: "To mój ostatni dzień, mam tylko 10 dolarów" - opowiadała dalej gwiazda.

Na szczęście historia miała szczęśliwy finał i modelce nie stało się nic złego. Ewa Zakrzewska wróciła bezpiecznie do hotelu, uboższa o jedyne dziesięć dolarów.

Podwiózł mnie w okolice hotelu i odjechał. Pobiegłam do ochrony, ale już było za późno, koleś odjechał. Generalnie głupota kosztowała mnie 10 dolarów -  zakończyła opowieść celebrytka.

Mamy nadzieję, że Ewa Zakrzewska wyciągnęła wnioski z tej historii i następnym razem będzie ostrożniejsza.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: