Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Monika Miller jest bardzo szczera z fanami na Instagramie i chętnie opowiada o szczegółach z życia prywatnego. Jej konto obserwuje ponad 130 tys. internautów. Celebrytka zmartwiła ich najnowszym wyznaniem. Opublikowała zdjęcie, na którym leży w łóżku, a w opisie przyznała, że zmuszona jest udać się do szpitala. O chorobie pisze już od dłuższego czasu.
ZOBACZ TAKŻE: Rihanna zostawia za sobą "ogon", a Sandra Kubicka woli własny zapach. Jakich perfum używają gwiazdy?
Monika Miller wielokrotnie poruszała temat zarówno zdrowia fizycznego, jak i psychicznego. Influencerka miała sporo planów zawodowych, jednak nie wszystko poszło po jej myśli. W ostatnim czasie narzekała na złe samopoczucie i nie ukrywała, że od pewnego czasu choruje. Musiała przystopować i zadbać o swoje zdrowie. Zdradziła, że po rozmowie z lekarzem okazało się, że powinna trafić do szpitala na obserwację. Wiadomo, że gwiazda zmaga się z hashimoto, o czym regularnie pisze na Instagramie. Monika nie wyjawiła, z jakiego powodu ma być hospitalizowana. Wiadomo jednak, że choroba w znacznym stopniu wpłynęła na obniżenie odporności. Zaapelowała do fanów, by o siebie dbali.
Niestety nastąpiło to, czego najbardziej się obawiałam. Jestem zmuszona na kilka dni położyć się do szpitala. Ze zdrowiem nie ma żartów i ostatni rok mi to udowodnił. Zresztą wiecie, bo nie raz i nie dwa ten temat tu poruszałam. Dbajcie o siebie pod każdym względem. Zaplanowałam na przyszły tydzień kilka prób, prace w studiu, ale lekarz powiedział mi: Nie, pani Moniko, zapraszam na obserwację i badania. Trzymajcie się ciepło. Ja walczę z kolejnymi przeciwnościami losu - napisała wnuczka byłego premiera.
Fani nie ukrywali zmartwienia. W sekcji komentarzy nie zabrakło życzeń szybkiego powrotu do zdrowia.
Będzie dobrze.
Dużo zdrowia.
Kochana, przesyłam pozytywne wibracje - czytamy.
My również mamy nadzieję, że Monika szybko odzyska siły.