Informacje temat tragedii z udziałem Aleca Baldwina znajdziecie również na Gazeta.pl.
Nie milkną echa tragedii, do której doszło 21 października na planie westernu "Rust". Alec Baldwin postrzelił dwie osoby - reżysera Joela Souzę oraz operatorkę Halynę Hutchins. Kobiety nie udało się wtedy uratować i pozostawiła pogrążoną w żałobie rodzinę. Pamięć o niej jest nadal żywa, a hołd złożył jej jeden z kolegów z planu produkcji.
Zdjęcie, które zostało opublikowane na profilu jednego z członków grupy filmowej, chwyta za serce. Serge Svetnoy, pracujący jako elektryk, zamieścił ujęcie z Hutchins działającą przy jednej ze scen produkcji. Podpisał je:
To jest ostatnie zdjęcie z Halyną na planie.
Ujęcie było robione w kościele, gdzie znalazły się osoby z ekipy, które otaczały Aleca Baldwina ubranego w kostium kowbojski. Naprzeciwko aktorka stała postrzelona przez niego w późniejszym czasie operatorka. Svetnoy oznaczył ją na fotografii. Kobieta miała na sobie ciemną pikowaną kurtkę, a na jej głowa była biała czapka. Nie wiadomo, na jak długo przed tragedią została wykonana fotografia.
Svetnoy zamieścił również emocjonalny wpis, w którym przedstawił swój na ogląd na wypadek na planie, w wyniku którego zmarła operatorka. Mężczyzna zaznaczył, że pracował z Hutchins przy niemal wszystkich jej filmach i może śmiało powiedzieć, że przyjaźnili się. Tragedia z planu westernu rozegrała się na jego oczach.
Trzymałem ją w ramionach, gdy umierała. Jej krew była na moich rękach - czytamy w poście.
Pisał również, że doszło do zaniedbań w związku z bronią i bezpieczeństwem na planie, przez które teraz nie żyje operatorka.
W sprawie toczy się śledztwo.