Więcej artykułów na temat Blanki Lipińskiej przeczytasz na Gazeta.pl
Blanka Lipińska wyjechała na wakacje. Razem ze swoją przyjaciółką Olą Ziarek zaplanowały kitesurfing nad Morzem Czerwonym w Egipcie. Już na początku doszło do wypadku.
Blanka Lipińska uwielbia podróże. Dopiero co wróciła z wakacji na Malediwach. Wcześniej odwiedziła Grecję i była też w Paryżu. Nie tak dawno zwierzyła się podekscytowana, że w październiku wybiera się do Egiptu. Kite to od dawna prawdziwa pasja autorki erotyku "365 dni". Lubi spędzać czas aktywnie na wodzie.
Tuż po przylocie do Egiptu szczęśliwa Blanka Lipińska opublikowała post, w którym napisała, jak wiele szczęścia daje jej uprawianie kitesurfingu.
Wolność! Megaważne dla mnie uczucie…ważne w życiu, związku, przyjaźni, w głowie.
To dzięki kite zrozumiałam, czym ona naprawę jest. Na wodzie nie myślę absolutnie o niczym, a myślałam, że to niemożliwe. Zajebiste uczucie, dające ogromny spokój, odpoczynek i wytchnienie. Każdej osobie polecam znaleźć pasje, która da jej wolność i pozwoli w niej zatracić - napisała Blanka Lipińska.
Już następnego dnia pokazała zdjęcia z obrażeniami, jakie odniosła podczas sportowych wyczynów. Jak się okazało autorka erotyku próbowała wykonać manewr, jednak nie wszystko poszło po jej myśli. Skończyło się na guzie ora podrapanym czole i nosie.
To jest wspaniały guz. Dobrze wyglądam, co? Cieszmy się, że nic mi się nie stało. Mogłam naprawdę stracić życie. A tak witam was z tego pięknego kraju, w którym jest piękna pogoda - powiedziała Blanka Lipińska na InstaStories.
Autorka sama żartuje z wypadku. Zapewnia też, że już jest wszystko dobrze. Życzymy zdrowia i bezwypadkowego dalszego wypoczynku!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!