Edward Kubacki wziął udział w trzeciej edycji "Sanatorium miłości". Senior w rozmowie z Pomponikiem wyznał, że zmarła jego matka. Kobieta miała 90 lat i od dłuższego czasu pozostawała pod opieką syna. Jako starsza osoba zmagała się z wieloma chorobami. W szpitalu natomiast wykryto u niej COVID. Przez to członkowie rodziny nie mogli się z nią pożegnać.
Były uczestnik miłosnego show opowiedział, jak wyglądały jego ostatnie chwile z matką.
Miała kobiecina już 90 lat i wszystkie choroby tego świata. Opiekowałem się nią od kilku lat. Jak we wtorek wzywałem do niej karetkę pogotowia, to już nie miała siły mówić. Popatrzyła na mnie i tak się pożegnaliśmy. Jak się drzwi szpitala za mamą zamknęły, to już jej nie zobaczyłem. Tylko informację dostałem przez telefon, że to był COVID i nie żyje. Musiałem rozpoznać ją na fotografii, a wróciła do nas w urnie. Takie paskudne czasy - powiedział Pomponikowi.
Opowiedział także o wspomnieniach związanych z matką. Ta była dla niego zawsze szczera, nawet jeśli nie podobały jej się partnerki syna. Kiedy przyprowadził pierwszą żonę - od razu usłyszał, że to nie jest kobieta dla niego. "Miała rację" - powiedział Edward. Teraz mężczyzna jest szczęśliwy u boku Hanny, nowej partnerki, z którą układa sobie życie po programie. Dopiero po zakończeniu reality show znalazł tę jedyną. Na szczęście zdążył ją przedstawić mamie, a ta ku jego uciesze - bardzo ją polubiła i zaakceptowała, uznając ją za najlepszą spośród wszystkich kobiet Edwarda. Pogrzeb jego matki odbędzie się w najbliższą sobotę 2 października.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!