Informacja o tym, że powstanie kontynuacja serialu "Seks w wielkim mieście" rozgrzała wszystkich fanów. Nie mogli się oni doczekać dalszych przygód Carrie, Mirandy, Samanthy oraz Charlotte. Dokładna data premiery nie jest znana, jednak pojawiły się przecieki co do fabuły "And Just Like That…". Nie nastroiły one optymistycznie internautów.
Jak można przeczytać na zagranicznych portalach, w pierwszym odcinku kontynuacji serialu będziemy mieli do czynienia ze śmiercią jednego z bohaterów. Widziano aktorów, którzy w Nowym Jorku nagrywali scenę pogrzebu do "And Just Like That". Zostało to nawet uwiecznione przez jednego z użytkowników TikToka. Źródło bliskie produkcji zdradziło portalowi DailyMail, że będzie to "wielka śmierć".
Fani od razu zaczęli spekulować, o którą ważną postać "Seksu w wielkim mieście" może chodzić. Niektóre osoby zastanawiały się, czy przypadkiem nie będzie to Mr. Big - ukochany Carrie Bradshaw. Wiadomo, że Chris Noth zagra w serialu. Gdyby jednak potwierdziły się te domysły, jego przygoda z zapowiadanym hitem HBO byłaby bardzo krótka.
Według innej grupy miłośników serialu może jednak chodzić o Samanthę Jones. Wcielająca się w nią przed laty Kim Cattrall odmówiła udziału w "And Just Like That…". Dla niej cała historia z jej bohaterką należy do przeszłości. W mediach od dawna jednak mówi się o niesnaskach między nią a Sarah Jessiką Parker. Dla widzów brak Samanthy okazał się ogromnym ciosem. Być może więc produkcja zdecydowałaby się na symboliczne pożegnanie jej podczas pogrzebu. Jednak na ten moment nie ma żadnych konkretów.
Myślicie, że faktycznie będzie to pogrzeb Samanthy?