Karolina Gilon i Maciej Dowbor prowadzili drugi dzień imprezy Polsat SuperHit Festiwal. W pewnym momencie prezenterzy bardzo podpadli widzom, którzy ostro skrytykowali sposób, w jaki wręczono nagrodę zespołowi Maneskin. W internecie zawrzało.
Zespół Maneskin, czyli zwycięzca tegorocznej Eurowizji, pojawił się na scenie Opery Leśnej w Sopocie podczas sobotniego koncertu Polsat SuperHit Festiwal. W czasie wydarzenia Karolina Gilon i Maciej Dowbor wręczyli muzykom złote płyty za sprzedaż najnowszego albumu i eurowizyjnego singla oraz pamiątkową nagrodę od Polsatu. Nie obyło się jednak bez wpadki.
Prezenterzy Polsatu mówili głównie po polsku, przez co widać było, że zespół jest całkowicie zdezorientowany. Jakby tego było mało, na scenie pojawił się Michał Szpak, który wykrzyczał fragment ich eurowizyjnego hitu. Na Instagramie posypały się negatywne komentarze.
Wręczanie złotych płyt wyglądało co najmniej strasznie.
Wstyd za takich "profesjonalnych" prowadzących. Po prostu wstyd.
Szkoda, że Polsat się tak ośmieszył z angielskim wręczaniem płyt - czytamy na fanpage'u Polsatu.
Po sobotnim występie o Maneskin było głośno jeszcze z jednego powodu. Damiano David i Thomas Ragii pocałowali się na oczach setek tysięcy widzów. Był to pewnego rodzaju apel do Polaków. Członkowie zespołu postanowili w dosadny sposób okazać swoje wsparcie dla osób LGBT+.