Choć mogłoby się wydawać, że królowa najchętniej zapomniałaby o Harrym i Meghan, po tym, co zrobili rodzinie królewskiej, to jednak wcale tak nie jest. Ostatnio nawet ustawiła zdjęcie wnuka i jego żony wśród rodzinnych fotografii. Można było je zobaczyć w czasie jej oficjalnego spotkania z premierem Wielkiej Brytanii.
Przeczytaj także: Meghan nie może cykać selfie, Kate pójść spać przed królową, a George pokazywać od lipca nóg. Zasady? Diana miała ich dość
W środę 95-letnia monarchini spotkała się twarzą w twarz z premierem Borisem Johnsonem. To było ich pierwsze osobiste spotkanie od początku pandemii. Nie to jednak zrobiło największe wrażenie na mediach, a zdjęcia, które były ustawione na stoliku w tle. Wśród nich można zobaczyć fotografię księżnej Kate i księcia Williama, księcia Karola i Camilli, a także zdjęcie z młodości księcia Filipa i królowej Elżbiety. Jedno ze zdjęć wzbudziło jednak najwięcej emocji, bo przedstawia... księcia Harry'ego i Meghan Markle!
królowa Elżbieta II, Boris Johnson EN
królowa Elżbieta II, Boris Johnson EN
Chyba nikt się nie spodziewał, że takie zdjęcie będzie można jeszcze ujrzeć we wnętrzach pałacu po tym, jak Harry i Meghan porzucili rodzinę królewską, a także zdecydowali się oczernić ją w wywiadzie u Oprah Winfrey. Najwyraźniej jednak królowa nie ma żalu do wnuka i jego żony. Co więcej, według doniesień etonline.com, królowa rozmawiała z Harrym tuż po narodzinach jego córki. Pobłogosławiła ją i wyraziła zgodę na nadanie jej imienia Lilibet, którym królową określał nieżyjący już mąż, książę Filip.
Polecamy także: Książę William pokłócił się z księciem Harrym. W tle afera z Meghan Markle. "Był przerażony"