Britney Spears nie może decydować o swoim ciele. Ojciec każe jej stosować antykoncepcję, nie pozwala pozbyć się spirali

Britney Spears od 12 lat jest ubezwłasnowolniona. Każdy aspekt życia gwiazdy pop jest kontrolowany przez jej ojca, Jamesa Spearsa. Piosenkarka mówiła w sądzie w Los Angeles, jak wygląda jej życie. Ojciec nie pozwala jej m.in. usunąć wkładki wewnątrzmacicznej, przez którą nie może zajść w ciążę.

Britney Spears w sądzie wyznała, że chce odzyskać swoje życie. Gwiazda przez wiele lat nie mogła go kontrolować ani decydować o jakimkolwiek jego aspekcie. Ojciec zabronił jej nawet mieć więcej dzieci, zmuszając ją do założenia wkładki wewnątrzmacicznej. Zgodnie z umową sądową James Spears może podejmować w imieniu córki wszelkie decyzje - również medyczne. 

Zobacz wideo Jak Britney Spears straciła kontrolę nad własnym życiem? Zwiastun dokumentu "The New York Timesa"

Britney Spears chce mieć więcej dzieci - bez wiedzy ojca nie może zrezygnować z antykoncepcji 

Kariera Britney Spears jest doskonałym przykładem na to, że mimo pięknych haseł w Stanach Zjednoczonych niewolnictwo w dalszym ciągu ma się świetnie. Rodzinne perypetie piosenkarki od lat budzą spore kontrowersje, jednak ojciec gwiazdy nie zamierza tak szybko się poddawać i rezygnować z kontrolowania jej życia. 

James Spears ubezwłasnowolnił córkę i przejął władzę nad każdym z aspektów jej życia. Jest to rozwiązanie prawne, stosowane w celu ochrony osób starszych, upośledzonych, lub skrajnie chorych. Dzięki temu ojciec i jego pomocnicy-opiekunowie mogli kontrolować m.in. decyzje medyczne wokalistki, jej oferty biznesowe czy związki, jak również to, kiedy może odwiedzić swoich synów, kto może odwiedzać ją, czy wydawać zakazów zbliżania w jej imieniu.

Piosenkarka wyznała, że pragnie ponownie wyjść za mąż za wieloletniego partnera Sama Asghariego i mieć dzieci - jednak w świetle prawa nie może tego zrobić. 

Chcę wziąć ślub i mieć dziecko. Mam obecnie wkładkę wewnątrzmaciczną. Nie mogę iść nawet do lekarza, aby ją wyjąć bez ich zgody - powiedziała.

Britney od lat może liczyć na wsparcie wiernych fanów. Jej ostatnie wyznania wstrząsnęły opinią publiczną i wygląda na to, że gwiazda ma w końcu naprawdę szanse odzyskać swoje życie.

Prezes Planned Parenthood, Alexis McGill Johnson, określiła kontrolę rozrodczości sprawowaną przez ojca Britney jako "przymus reprodukcyjny".

Jesteśmy solidarni z Britney i wszystkimi kobietami, które stoją w obliczu przymusu reprodukcyjnego. Twoje zdrowie należy do ciebie i nikt nie powinien podejmować decyzji w tej sprawie za ciebie - czytamy. 

Britney ma dwóch synów w wieku 14 i 15 lat z poprzedniego związku z Kevinem Federlinem. Opiekę nad nimi sprawuje jej były mąż. Dzieci piosenkarki również przeciwstawiają się kontroli, jaką ma nad nią ich dziadek. W transmisji na Instagramie Jayden nazwał ojca piosenkarki "fiu**m"

Więcej o: