Książę Harry udzielił kolejnego mocnego wywiadu, w którym wyznał, że jego życie przed megxitem było "mieszanką "The Truman Show" i zoo". Wygląda na to, że czara goryczy się przelała, bo tym razem "oszołomieni zdradą" przedstawiciele Pałacu Buckingham wezwali księcia oraz Meghan Markle do rezygnacji z tytułów.
Znamy szczegóły kolejnego skandalu w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Po ostatniej szczerej rozmowie księcia Harry’ego z Daxem Shepardem, autorem cyklicznego podcastu "Armchair Expert", w Pałacu Buckingham dosłownie zawrzało. Dworzanie są wściekli z powodu szokującej krytyki ponownie wymierzonej w royalsów.
Jak donosi Daily Mail, przedstawiciele Pałacu Buckingham wezwali księcia i księżną Sussex do rezygnacji ze swoich tytułów.
Książę Sussex poświęca odpowiednio dużo czasu, podkreślając, że nie różni się od innych i atakując instytucję, która - jak twierdzi - sprawiła mu dużo bólu. Rośnie przekonanie, ze jeżeli tak bardzo nie lubisz instytucji, to nie należą ci się tytuły - powiedziała w rozmowie z gazetą osoba blisko związana z rodziną królewską.
Oficjalnie królowa Elżbieta nie planuje żadnych formalnych ruchów, aby pozbawić wnuka i jego żonę tytułów, jednak presja na ich rezygnację pokazuje, jak głębokie stało się poczucie zdrady. Królewski pomocnik, który zdradził szczegóły sprawy, określił relacje między Sussexami a rodziną królewską jako toksyczne.
Podczas rozmowy z Shepardem książę Harry zarzucił swojemu ojcu - księciu Karolowi, ale też królowej Elżbiecie i księciu Filipowi, błędy wychowawcze. Stwierdził też, że odchodząc z rodziny królewskiej, postanowił przerwać przekazywane z pokolenia na pokolenie "cierpienie genetyczne".
Ludzie są zbulwersowani, że książę Harry mógł to zrobić królowej, kiedy książę Edynburga ledwie spoczął w grobie” - czytamy.
Ponadto, najmłodszy syn księcia Karola porównał życie w murach pałacu do "mieszanki "The Truman Show" i zoo”, nawiązując do filmu o człowieku, który nie zdaje sobie sprawy, że całe jego życie to program telewizyjny.