2 maja Wojciech Szczęsny brał udział w rozgrywce Udinese - Juventus. Klub bramkarza wygrał spotkanie na murawie z wynikiem 2:1, a oba gole strzelił sam Cristiano Ronaldo. Mecz transmitowany był w telewizji, więc zarówno Marina, jak i trzyletni Liam mogli kibicować Wojtkowi przed ekranami w domu. Wokalistka opublikowała filmik, na którym widać, jak mały chłopiec ma założone dziecięce rękawice bramkarskie i skacze przed telewizorem, głośno krzycząc na widok ojca. Widać, że jest jego wiernym fanem!
Nic dziwnego, że Wojciech Szczęsny zaraża pasją do piłki nożnej swojego trzyletniego syna. Liam nie tylko ogląda występy ojca na murawie, ale również sam stawia pierwsze kroki w sporcie. Ma już skompletowany cały ekwipunek bramkarza i nie rozstaje się z rękawicami.
Marina ostatnio pochwaliła się spektakularnym "golem" Liama, który bawiąc się piłką na łóżku, celował nią wprost w abażur lampy. Nagranie w trybie slow motion bardzo spodobało się fanom Szczęsnych.
Genów nie oszukasz. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Będzie oryginał zaraz po tacie.
Wow, urodzony sportowiec! Ma to we krwi - komentowali internauci.
Z relacji Mariny Łuczenko na Instagramie wiemy, że Wojciech tuż po meczu Udinese - Juventus wrócił do najbliższych i kolejnego dnia spędził z żoną i synkiem słoneczne popołudnie we włoskim ZOO, podziwiając mieszkające tam zwierzęta. Rodzina Szczęsnych niedawno powiększyła się o kolejnego członka - czworonożną Nalę. Miniaturowy pies skradł serca instagramowiczów.