• Link został skopiowany

Paulina Krupińska chwali się nowym uśmiechem. "Wreszcie założyłam aparat". Nie kryje jednak swoich obaw

Paulina Krupińska pracuje nad zdrowym i perfekcyjnym uśmiechem. Gospodyni "Dzień dobry TVN" zdecydowała się na dyskretny aparat na zęby. Podzieliła się też z fanami swoimi obawami dotyczącymi jego noszenia.
Paulina Krupińska
Fot. Instagram/pkrupinska

Paulina Krupińska od dawna cieszy się pięknym, śnieżnobiałym uśmiechem. Okazuje się jednak, że ze względów zdrowotnych musiała zdecydować się na leczenie ortodontyczne, usunąć zęby mądrości i założyć aparat. O wszystkim opowiedziała na swoim InstaStories. 

Paulina Krupińska z nowym uśmiechem 

Paulina Krupińska pochwaliła się na Instagramie, że założyła aparat na zęby. 

Kochani, wreszcie założyłam aparat. Jakie macie doświadczenie z noszenia aparatu? Przyjmuje wszystkie uwagi i zalecenia - napisała.

Gwiazda opatrzyła wpis zdjęciem, na którym szeroko się uśmiecha, odsłaniając aparat. Ten jest niemal niewidoczny, gdyż stanowią go dwie przeźroczyste nakładki.

 

Paulina Krupińska: To była grubsza sprawa

W komentarzach pod zdjęciem fani dziwili się, dlaczego Krupińska zafundowała sobie aparat, skoro ma piękne proste zęby. Prezenterka wyjaśniła to w swoim InstaStories. Przyznała, że problemy ze zgryzem spowodowały źle rosnące zęby mądrości. Gwiazda musiała zdecydować się więc na ich ekstrakcję. 

Dziś nastąpił bardzo przełomowy dla mnie dzień, dlatego, że po ładnych paru latach założyłam aparat. Dlaczego po ładnych paru latach? Bo zbierałam się do tego i bardzo długo, nie mogłam się zdecydować. Założyłam przeźroczysty aparat, takie nakładki, ale najpierw musiałam pozbyć się wszystkich moich ósemek, bo po prostu nie miałam miejsca, żeby te zęby naprostować. Te ósemki, które miały być mądrymi zębami, były bardzo głupie i rosły prostopadle. To spowodowało, że stłoczyły mi się bardzo dolne zęby i te dolne zęby ścierały górne zęby, no grubsza sprawa - opisywała.

Krupińska nie kryła, że ma też wątpliwości co do noszenia nakładek. 

Zobaczymy czy będę sumienna pacjentką i to leczenie potrwa niecałe pół roku, bo na tyle jest zaplanowane, czy jednak będę musiała zdejmować [aparat - przyp. red] na wizji, bo może się okaże, że nie nauczę się w nim poprawnie mówić - usłyszeliśmy.
Zobacz wideo Paulina Krupińska chwali się nowym uśmiechem. "Wreszcie założyłam aparat"

Prezenterka przyznała, że wiele osób, które stosowało taki typ aparatu, narzekało na problemy wynikające z seplenienia. Była miss bała się, że i ją dotknie ten problem.

Czuję i słyszę, że już mówię inaczej - martwiła się.

Trzymamy kciuki, żeby leczenie przyniosło szybkie efekty. 

Więcej o: