"Milionerzy" emitowani na antenie TVN od poniedziałku do czwartku przyciągają przez telewizory głodnych wiedzy widzów. W programie o milion złotych grają uczestnicy, którzy muszą poprawnie odpowiedzieć na 12 pytań. Do użycia mają trzy koła ratunkowe: telefon do przyjaciela, pytanie do publiczności i 50:50.
Agnieszka Minczyńska przyjechała z Bydgoszczy, jest anglistką i pracuje w branży informatycznej. Z widowni kibicował jej tata Kazimierz oraz siostra Karolina wraz z narzeczonym Kajetanem. Uczestniczka po pierwszym pytaniu stwierdziła, że gdy siedzi się w fotelu w programie, to nagle nic nie jest oczywiste. W drugim pytaniu, wartym zaledwie tysiąc złotych, potrzebowała pomocy.
Uczestniczka od razu wyznała, że nie ma pojęcia, czym są degażówki. Liczyła, że chiński nóż ma coś wspólnego z gotowaniem. Dodała, że jej tata jest ślusarzem, więc jeśli poprawną odpowiedzią ma być odpowiedź C, to on na pewno o tym wie. Stwierdziła, że odrzuciłaby odpowiedź B - ortodontę, ale wolała najpierw poznać zdanie publiczności. Nieco ponad połowa widzów wybrała odpowiedź A - fryzjera, a prawie 30 proc. odpowiedź D - cukiernika. Uczestniczka posłuchała widzów i zaznaczyła odpowiedź A. Hubert Urbański przyznał jej rację, bo była to poprawna odpowiedź. Wytłumaczył, że degażówki to taki rodzaj nożyczek, a chiński nóż to po prostu brzytwa.