20 stycznia odbyło się zaprzysiężenie 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Joe Biden pokonał w wyborach Donalda Trumpa, który piastował ten urząd tylko przez jedną kadencję. Zdjęcia z momentu, gdy razem z żoną Melanią opuszczali Biały Dom, trafiły do mediów. Była pierwsza dama uśmiechała się radośnie i można było odnieść wrażenie, że nie jest jej przykro. Okazuje się, że wyrażała prawdziwe emocje i nie udawała.
Melania była milczącą pierwszą damą. Zazwyczaj znajdowała się w cieniu męża, a na większości zdjęć była poważna. Rzadko mogliśmy zobaczyć jej radość. Dopiero pod koniec kadencji Donalda Trumpa zaczęła się częściej uśmiechać. Jej zachowanie było tak dziwne, że aż pojawiły się teorie, że w tych momentach zastępuje ją sobowtórka. Ostatnie zdjęcia mogą być jednak dowodem na to, że te domysły były nieprawdziwe.
Podczas opuszczania Białego Domu Melania była bardzo szczęśliwa. Choć założyła wymowną kreację w czarnym kolorze, to jednak z jej twarzy nie znikał uśmiech. Chętnie pozowała do zdjęć i machała fotografom. Także internauci zwrócili uwagę na to, że "pierwszy raz od lat wyglądała na naprawdę szczęśliwą". Wirtualna Polska poprosiła o ocenę eksperta od mowy ciała:
Melania uczyła się pięknie uśmiechać od chwili, kiedy postanowiła zostać modelką. Jednak tutaj widać, że jest wyraźnie zadowolona, że szczerze się uśmiecha. Nie ukrywa swoich emocji, w porównaniu do męża. Jedyny element, który chciała ukryć, to oczy. Zasłoniła je gustownymi okularami. I nie jest to do końca ważne, co spowodowało ich założenie - słońce, zmarszczki, podkrążone oczy. Ważne jest to, że spora część odbiorców uważa ciemne okulary jako sygnał dystansowania się od nich, stwarzają aurę tajemniczości - przeanalizował Maurycy Seweryn w rozmowie z portalem WP Kobieta.
Specjalista, który od lat współpracuje z politykami, ocenił też zachowanie Donalda Trumpa. Jego zdaniem były prezydent "zmuszał się do uśmiechu i wyglądał sztucznie". Jednak jego oczy wydawały się być radosne. "Trump jest dobrze przeszkolonym politykiem, wie, że brak uśmiechu jest wyrazem stresu" - podkreślił.