Oglądając "The Voice Senior", jesteśmy świadkami wielu wzruszających scen i powrotów do przeszłości. Historie, które przewijają się w programie, potrafią zaskoczyć widzów. Tak też stało się w ostatnim odcinku, kiedy Izabela Trojanowska pisnęła z radości, gdy zobaczyła na scenie swoją koleżankę z dawnych lat. Trenerka była w szoku i żałowała, że nie odwróciła się, by znajoma uczestniczka mogła przejść do drugiego etapu programu.
Pani Janina Potudin ma na swoim koncie kilka muzycznych osiągnięć, o czym może świadczyć fakt, że zajęła niegdyś miejsce Ireny Jarockiej w zespole Flotylla. Uczestniczka "The Voice Senior" opowiedziała w programie o swojej przygodzie ze śpiewem i wyznała, że w młodości zakończyła karierę, aby zająć się wychowywaniem dzieci. Teraz postanowiła zawalczyć o swoje marzenia i wziąć udział w programie. Na backstage'u towarzyszyła jej mama Tomka Makowieckiego, pani Bożena. Okazuje się, że to nie jedyna znana postać z otoczenia wokalistki 60+, ponieważ Potudin może pochwalić się również przyjaźnią z Izabelą Trojanowską.
Pani Janina stanęła na scenie i zaśpiewała utwór "To były piękne dni", jednak nie zdołała obrócić żadnego jurorskiego fotela. Dopiero po występie uczestniczkę zobaczyła Izabela Trojanowska i pisnęła ze zdziwienia i zarazem radości.
Ninka! Nie poznałam cię po głosie. Dlaczego ja nic nie wiedziałam?
Trenerka w emocjach kontynuowała rozmowę z koleżanką, tłumacząc widzom, skąd zna panią Janinę.
My z Niną znamy się z Teatru Muzycznego w Gdyni, gdzie razem się uczyłyśmy i występowałyśmy. Jesteś dla mnie wielką niespodzianką.
Trojanowska zawiodła się na swoim słuchu i była "wściekła, że nie rozpoznała wcześniej przyjaciółki".