Na początku stycznia Andrzej Piaseczny świętował swoje 50. urodziny. Z tej okazji wyprawił przyjęcie dla bliskich znajomych. Wśród zaproszonych gości znaleźli się między innymi Majka Jeżowska i Nergal, którego InstaStories z imprezy wywołało nie lada burzę w sieci. Wszystko z powodu wulgarnych okrzyków zasłyszanych w tle. Piaseczny skandował między innymi "Je*ać PiS i Konfederację". Nic więc dziwnego, że fani zastanawiali się, co będzie z muzykiem, który od lat związany jest z TVP, a ta - jak wiemy - ma dużo wspólnego z partią rządzącą.
Andrzej Piaseczny był jurorem w kilku edycjach programu "The Voice of Poland" a niedawno skończył nagrania do "The Voice Senior". Krótko po opublikowaniu kontrowersyjnego wideo, TVP zdecydowała się odnieść do imprezowego ekscesu.
Telewizja Polska wydała oświadczenie, w którym podkreśla, że "nie akceptuje wulgarnych i gorszących zachowań", a "zachowania artysty promujące postawy szkodliwe i społecznie nieakceptowalne mają wpływ na decyzje Telewizji Polskiej co do angażowania takich osób do kolejnych produkcji w przyszłości".
Natomiast naszej redakcji udało się zdobyć komentarz, w którym jasno dostaliśmy informację, że skład jury muzycznego show nieustannie się zmienia.
Skład jurorów formatu „The Voice...” jest stale modyfikowany. O tym, kto zasiądzie w fotelach trenerskich w kolejnych edycjach programu, Telewizja Polska poinformuje w odpowiednim czasie - czytamy w mailu od Centrum Informacji TVP.
Zaczęto zastanawiać się, co zatem z przyszłością Piasecznego w Telewizji Publicznej. Większość internautów była pewna, że zarówno Piaseczny, jak i Michał Szpak (który otwarcie sprzeciwiał się obecnej władzy i popierał Strajk Kobiet) już niedługo pożegnają się z programem "The Voice".
To właśnie do jednego z takich artykułów odniósł się Andrzej Piaseczny. Udostępnił go na Facebooku i podpisał:
Serio?
Wpis jednak szybko został usunięty.