Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka byli parą wiele lat, zanim podjęli decyzję o ślubie. Choć na potwierdzenie uczuć nie mieli papierka, nie był im do niczego potrzebny. Owocem ich miłości jest dwójka dzieci: córka Antonina i syn Jędrzej.
Początki nie były łatwe, szczególnie dla Pauliny, która musiała nauczyć się żyć pod jednym dachem z artystą. Dziś nie żałuje, że podjęła próbę. Ostatecznie misja podbicia serca górala powiodła się, a Paulina i Sebastian tworzą jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu.
Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka mają pomysł na biznes. Ryzykowny w pandemii
W rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco" Paulina wyznała, że mają z mężem plan, by osiąść na Podhalu na stałe. Aby stało się to możliwe - wpadli na pomysł zbudowania góralskiej wioski, która będzie pełniła funkcje pensjonatu:
Część naszej rodziny ma różne hotele i pensjonaty. To popularna forma zarobkowania na Podhalu. Mąż, który z wykształcenia jest architektem, zaprojektuje domy. Nie myślimy o hotelu, a bardziej o osadzie góralskiej, która mogłaby być niedaleko naszego domu - czytamy.
Warto podkreślić, że Sebastian Karpiel-Bułecka z wykształcenia jest architektem. Informator tygodnika nie ma wątpliwości, że muzyk świetnie poradzi sobie z przedsięwzięciem:
U niego nie ma miejsca na błędy. Myśli o niewielkich domkach dla gości, oczywiście w góralskim stylu. Widzi, że u wszystkich się to sprawdza, bo w górach o każdej porze roku są turyści. A przecież w końcu zniesione będą obostrzenia. Taki biznes jest bezpieczniejszy niż koncerty, które niemal z dnia na dzień zostają odwołane i zostajesz bez niczego.
Chcielibyście odwiedzić góralską osadę Pauliny i Sebastiana?