Od kilku dni fani Dody mają niemałą zagwozdkę. Wszystko przez jej tajemniczą relację, o której dowiedziały się polskie media. Wokalistka jakiś czas temu wyjechała na zagraniczne wakacje w towarzystwie przyjaciółki oraz amerykańskiego surfera. Dokładnie sprawdziliśmy, kim jest Max Hodges, który twierdzi, że jest zakochany w artystce. Mężczyzna po publikacji pierwszych artykułów, szybko usunął konto w mediach społecznościowych. Doda również milczy. A może jednak nie?
Max Hodges, zanim usunął konto na Instagramie, zdążył wyznać Rabczewskiej miłość i zasugerować, że się jej oświadczył. Fani artystki zasypują ją pytaniami i prośbami, aby wyjaśniła, o co tak naprawdę tutaj chodzi. Gwiazda jednak zdecydowała się milczeć. Głośna sprawa nie przeszkodziła jej za to w chwaleniu się urlopem w egzotycznym miejscu.
Również i pod tym postem nie zabrakło pytań o tajemniczego Amerykanina.
Dodzia jesteś hot, ale gdzie twój rzekomy kochanek Max? Tyle pytań, zero odpowiedzi.
Pani Doroto, plotkarskie pisma twierdzą, że rozstała się pani z mężem i jest z nowym partnerem.
Doda nie skomentowała żadnego z nich, jednak zareagowała na dwuznaczny komplement.
No promieniejesz, niczym zakochana.
Rabczewska polubiła tę wypowiedź. Gwiazda wie, jak dolać oliwy do ognia! Teraz pytanie, o kogo chodzi?
O komentarz za to pokusił się mąż Doroty, Emil Stępień. Niby rozwiał wszelkie wątpliwości, ale kto wie, jaka jest prawda? Pozostaje nam czekać na oficjalne stanowisko Dody w tej sprawie.