Michał Wiśniewski był gościem "Debaty Dnia" w Polsat News. Razem z Piotrem Gąsowskim rozmawiali z prowadzącą na temat dotacji z Funduszu Wsparcia Kultury, które budzą wiele kontrowersji. Doszło nawet do tego, że minister kultury Piotr Gliński zatrzymał wypłaty i skierował wnioski do ponownej weryfikacji, dlatego nie wiadomo, czy ostatecznie artyści otrzymają przypisane im sumy. Z pewnością bardzo czeka na te pieniądze Sławomir Świerzyński z Bayer Full, plasujący się na samej górze listy beneficjentów.
Lista artystów, którzy mają otrzymać z dotacji pieniądze pojawiła się w sobotę i od razu wzbudziła ogromne zainteresowanie nie tylko samych muzyków i aktorów, ale też "zwykłych" ludzi. Sławomir Świerzyński, lider Bayer Full, bronił przyznanej mu przez ministerstwo kultury sumy. Odpierał też ataki, m.in Kazika Staszewskiego, który pieniądze od rządu nazwał "ukradzionymi". Pół miliona złotych dla Bayer Full ma być wyrównaniem strat, jakie zespół poniósł w czasie pandemii.
Sławomir Świerzyński uważa, że przez lata utrzymuje się "na fali", a liczba sprzedanych płyt tylko potwierdza jego słowa. Zdaje sobie też sprawę, że są ważniejsze rzeczy, na które warto przeznaczyć państwowe pieniądze, niż ponad półmilionowe wsparcie jego działalności. Uważa jednak, że to dwie oddzielne, niemające ze sobą związku kwestie. Ponadto, leczenie pacjentów należy zostawić lekarzom, ale muzyka jest równie potrzebna, zaś do poprawiania dobrostanu pacjentów służą również subtelne dźwięki utworów Bayer Full.
Chory w szpitalu też potrzebuje muzyki. My ten klimat muzyczny i artystyczny zapewniamy tym ludziom - zapewniał Świerzyński.
Michał Wiśniewski sam dawniej rozgrzewał tłumy szalejące na koncertach do czerwoności. Jako ekspert oczywiście nie mógł przemilczeć tej kwestii.
Facet nazywa się cesarzem disco polo, a mógłby Marcinowi Millerowi buty lizać. Przychodzi i mówi, że w szpitalu potrzebna jest jego muzyka. Pacjent rzeczywiście, jak włączą jego muzykę, może jedynie wstać i ją wyłączyć. Właśnie to robi złą robotę - stwierdził prześmiewczo Wiśniewski.
Zgadzacie się?