Pandemia koronawirusa ogarnęła niemalże cały świat. COVID-19 zbiera śmiertelne szczególnie we Włoszech. Ludzie drżą o swoje rodziny, tracą pracę i obawiają się nadejścia kryzysu gospodarczego. Są jednak i tacy, którzy na całą sytuację patrzą przez pryzmat swojej ideologii i przekonań religijnych. Do tej grupy należy Sławomir Świerzyński - wokalista zespołu Bayer Full.
Sławomir Świerzyński postanowił podzielić się ze światem swoimi przemyśleniami. Gwiazdor disco polo, którego mottem jest "Bóg, honor, ojczyzna", udostępnił w mediach społecznościowych post o następującej treści:
W czasie zakazanym zabaw itp. nie urządzać. „Wielki Post” w Europie po raz pierwszy bez zgorszenia, tańców, z rodziną w modlitwie i wierze. Tak jak powinno być: Bóg na pierwszym miejscu. Jezu ufam Tobie – napisał Świerzyński.
Nie wszyscy obserwatorzy gwiazdy disco polo uważają jednak, że na świecie jest "tak, jak powinno być". Użytkownicy Twittera byli bezlitośni dla mającego problemy z językiem ojczystym wokalisty. Wytknęli autorowi "Majteczek w kropeczki" niedouczenie, wiarę na pokaz i hipokryzję. Jak się bowiem okazuje, wokalista... sam grał koncerty podczas Wielkiego Postu!
Swoją drogą pisze to facet, który pewnie ze 100 koncertów w trakcie Wielkiego Postu zagrał... Pierwsze z brzegu... (Wielki Post 2019 6.03-18.04).
Rok temu w Wielkim Poście pląsałeś aż miło, obłudniku faryzejski...
To prawda. Brak zabaw tanecznych przy disco polo to jedna z największych zalet tej ogólnokrajowej kwarantanny.
Wiara na pokaz to nie wiara.
Przypomnijmy, że Sławomir Świerzyński wypowiada się w wielu dziedzinach. Kiedy Australię trawiły ogromne pożary, muzyk disco polo uznał, że nie trzeba ich gasić - bo przecież "przyroda sobie sama poradzi". Opinia publiczna została zniesmaczona także jego karygodną wypowiedzią na temat LGBT. Świerzyński powiedział, iż jest to początek pedofilii.
PJA