Jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego znają w Polsce wszyscy. 57-latek niejednokrotnie wykorzystywał swoje nadprzyrodzone zdolności do ratowania ludzi. Zgłaszają się do niego nie tylko osoby, które straciły już nadzieję na otrzymanie pomocy skądinąd, ale także funkcjonariusze policji, kiedy mają do czynienia z wyjątkowo trudną sprawą.
Choć o jego działalności zawodowej mówi się wszem i wobec, o codziennym życiu Jackowskiego wiadomo stosunkowo niewiele. Jasnowidz do tej pory nigdy wcześniej nie opowiadał o kulisach życia prywatnego. Aż do teraz.
CZYTAJ TEŻ: Krzysztof Jackowski nagrał #Hot16Challenge2. Przy okazji ujawnia prawdę o koronawirusie. "Pandemia wyssana"
Jasnowidz Krzysztof Jackowski ma żonę młodszą o 19 lat! Wywróżył jej małżeństwo
Jak się okazuje, historia romantycznej znajomości 57-latka z jego wybranką mogłaby posłużyć jakiemuś wziętemu reżyserowi za materiał na film.
Kiedy przyszła do niego po wróżbę piękna blondynka, Jackowski wówczas samotnie wychowywał dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa. Żona zostawiła go dla innego mężczyzny. Odeszła, zostawiając pod jego opieką wspólne potomstwo. Jasnowidz nie poddał się. Całe życie poświęcił dzieciom. Kiedy spotkał młodszą o 19 lat Katarzynę Gliszczyńską u wrót swojego gabinetu, potraktował to jako prezent od bogów - nagrodę za trud włożony w wychowanie syna i córki.
Kasia zapytała wróżbitę, co czeka ją w przyszłości. Krzysztof wywróżył jej, że już niedługo pozna mężczyznę, który ją uszczęśliwi. "Niedługo" przyszło szybciej, niż zakładał. To on okazał się przyszłym wybrankiem jednej ze swoich klientek.
Pomogłem w rozwiązaniu co najmniej kilkuset spraw, zaginięć, morderstw. Szukałem osób z całego świata, a dla siebie nie potrafiłem znaleźć tej jedynej ukochanej osoby. Absolutnie nie przewidziałem, że się zakocham - powiedział przed laty Jackowski w rozmowie z portalem se.pl.
Para nie czekała długo z zaręczynami. Jackowski szybko zorientował się, że to ta jedyna, z którą pragnie spędzić resztę życia. Gliszczyńska też nie miała wątpliwości. Przyjęła rychłe oświadczyny i spokojnie oczekiwała na zaślubiny. Zanim jednak stanęli w odświętnych strojach na przeciwko pracownika Urzędu Stanu Cywilnego w Człuchowie minęło kilka lat. Ze ślubu nie chcieli robić show. Na ceremonię zaprosili tylko kilka najbliższych osób.
W jednym z wywiadów Jackowski żartował, że widzi swoją przyszłość u boku Gliszczyńskiej w świetlanych barwach.
Obejrzelibyście film na podstawie życia Jackowskiego? My chętnie!