Gdy całą Polską wstrząsnął film braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" o pedofilii w kościele, Telewizja Polska postanowiła szybko wysunąć kontrę. W dniu premiery zapowiedziano film Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało", który również porusza temat pedofilii i gwałtów, ale w środowisku celebrytów. Wiemy już, że w dokumencie Latkowskiego pojawiają się takie nazwiska jak: Kuba Wojewódzki, Nergal, Renata Kaczoruk, Natalia Siwiec i jej mąż Mariusz Raduszewski. Okazuje się, że praca nad filmem nie była łatwa. Reżyser wyznał, że próbowano go przekupić i zastraszyć.
Sylwester Latkowski o pracy nad dokumentem opowiedział podczas wywiadu w TVP Info. To tam wyznał, że miał wiele trudności i był zastraszany przez znane osoby.
Jak się dotyka takich historii, to zawsze są problemy. W sprawie zatoki Krystka wyszła cała maszyna, najlepsi adwokaci, biznes, pieniądze, znajomości celebrytów, dziennikarzy. Tyle osób zanurzyło w to ręce, że każdy chciał, żeby to wyciszyć i żeby tylko sprowadzić to do Krystka. Na tyle to skuteczne, że jedno z mediów wielkich przestało o tym pisać, zablokowano ich. Do mnie też pochodzono - mówi.
Próbowano mnie przekupić, próbowano zastraszyć, zastraszyć ludzi wokół mnie, wydawców. Karygodne działanie. Wielu bohaterów tego filmu próbowało do mnie dotrzeć, przekonywać mnie, obłaskawiać. Kiedy się to nie udało, stałem się ich wrogiem i oni zrobią wszystko, żeby to wyciszyć. Zrobią wszystko, żeby powiedzieć, że się tylko tam bawili, że zawsze mieli przesłonięte oczka, że nic nie widzieli, że broń Boże nie korzystali - dodał Latkowski.
"Nic się nie stało" skupia się na nadmorskich kurortach i tamtejszych klubach, szczególnie tym o nazwie "Zatoka sztuki". To właśnie tam, pięć lat temu miało dość do gwałtu na 14-letniej Anaid, która później popełniła samobójstwo. Zwiastun jest już dostępny w internecie.
Przypomnijmy, że film ukaże się już 20 maja o godz. 21:00 na stacji TVP.