Niektórzy aktorzy muszą przez lata pracować na planach różnych seriali, czy deskach teatru, by cieszyć się dużą popularnością. Są jednak i tacy, którzy wkupują się w łaski widzów dzięki jednej roli. Do takich artystów należy na przykład Aneta Zając, która wcielając się w Marysię Radosz w "Pierwszej miłość", na dobre zagościła w show-biznesie. Na Instagramie śledzi ją ponad 220 tysięcy obserwatorów, którzy ostatnio zachwycili się jej sylwetką. Mają rację!
Gwiazda Polsatu nie narzeka na nudę w czasie izolacji. Spędza ją z synami i oddaje się wielu domowym zajęciom. Aneta lubi aktywnie spędzać czas, w związku z czym często odwiedza pobliski las. Jakiś czas temu pisaliśmy, że razem z chłopcami sprzątała go, a w minioną niedzielę pozowała na tle drzew.
Pięknego dnia, kochani! Taki mam dziś sunday mood - napisała.
Pod zdjęciem nie brakuje pięknych komentarzy. Internauci są zachwyceni wyglądem aktorki. Gołym okiem widzą, że Zając zrzuciła kilka kilogramów.
Pięknie Pani wygląda!
Ale zeszczuplałaś! Super figurka.
Widać szczęście w oczach i naturalnie piękny uśmiech! Tak proszę trzymać!
Trudno się z nimi nie zgodzić.
Choć Aneta jest gwiazdą głównie jednej produkcji, jest bardzo popularna i ma rzeszę wiernych fanów. Dba o nich jak tylko może, publikując w sieci wiele treści i odpowiadając im na komentarze. Na Instagramie nie brakuje przede wszystkim ujęć z synami, których twarzy nigdy nie pokazuje. Kilka lat temu głośno było o jej rozstaniu z ich ojcem, Mikołajem Krawczykiem. Mężczyzna bowiem związał się z Agnieszką Włodarczyk, a obecnie wychowuje kilkumiesięczną córkę z żoną, Sylwią Juszczak-Krawczyk.