Izabela Janachowska razem z mężem świętowała pierwsze urodziny ich syna Christophera i nie przeszkodziła im w tym nawet pandemia koronawirusa. Wedding plannerka zachowała się jednak bardzo odpowiedzialnie i nie urządziła swojemu pierworodnemu hucznego przyjęcia, choć jeszcze kilka miesięcy temu takowe planowała.
Nie muszę Wam chyba mówić, że nie tak wyobrażałam sobie pierwsze urodziny mojego synka. Miało być ogromne przyjęcie dla kilkudziesięciu osób, atrakcje dla dzieci i dla dorosłych. Los jednak zadecydował inaczej: “huczną imprezę” musieliśmy przełożyć i w tym roku zadowolić się jedynie malutkim, rodzinnym spotkaniem - napisała na swoim blogu Wedding Dream.
Prowadząca program "Panny mode ponad miarę" zdradziła, że na urodziny syna nie zamawiała cateringu.
Moja Mama przygotowała dla wszystkich przepyszny obiad, ja upiekłam sernik i bułeczki z makiem, były truskawki, poziomki i borówki. Spędziliśmy ten dzień najpiękniej jak to możliwe - zdradziła Janachowska.
Ukoronowaniem "imprezy" był przepiękny, kilkupiętrowy tort, na którym znalazły się figurki przedstawiające bohaterów bajki "Kubuś Puchatek". To właśnie miś o wielkim serduszku, ale małym rozumku znalazł się na szczycie apetycznie prezentującego się deseru (wszystkie zdjęcia możecie zobaczyć w naszej galerii, w górnej części artykułu).
Mimo że przyjęcie było bardzo skromne, to nie mogło zabraknąć na nim przepięknych dekoracji, a kolorami przewodnimi urodzin były niebieski i żółty. Trzeba przyznać, że wszystko prezentowało się wspaniale. Mały Christopher z pewnością w przyszłości uśmiechnie się, kiedy będzie oglądał zdjęcia z tego uroczego dnia. My ze swojej strony życzymy malcowi wszystkiego, co najlepsze!