• Link został skopiowany

Spółka Grażyny Wolszczak przejęła siedzibę teatru Karolaka. "Jeśli będzie miał ciekawe pomysły, to zapraszamy go do współpracy"

Teatr IMKA, którego dyrektorem jest Tomasz Karolak, bez siedziby. ZHP podpisał umowę ze spółką Grażyny Wolszczak.
Grażyna Wolszczak, Tomasz Karolak
AG / East News

Mimo że izolacja trwa, w show-biznesie nudy nie ma. W ostatnich tygodniach bardzo głośno jest o sprawie teatru IMKA, Tomasza Karolaka. Jego siedziba mieści się bowiem przy ul. Konopnickiej 6 w Warszawie, ale tylko do 30 czerwca. Jak podała właśnie WP, budynek przejęła spółka należąca do Grażyny Wolszczak i Joanny Glińskiej.

Zobacz wideo Syn Grażyny Wolszczak miał jej dość w

ZHP podpisał umowę ze spółką Grażyny Wolszczak

Spółka Grażyny Wolszczak i Joanny Glińskiej, Prime Invest, podpisała umowę z właścicielem budynku. Doniesienia potwierdziła rzeczniczka ZHP, harcmistrzyni Martyna Kowacka.

Rzecznik ZHP harcmistrzyni Martyna Kowacka poinformowała WP, że od 1 lipca scenę teatralną i pomieszczenia teatru będzie wynajmować od ZHP spółka Grażyny Wolszczak i Joanny Glińskiej Prime Invest - czytamy.

Aktorka zdążyła już wypowiedzieć się w tej sprawie. Wyznała, że wynajmowane przez jej spółkę miejsce nadal będzie miało teatralny charakter.

Umowa przewiduje utrzymanie teatralnego charakteru miejsca.

Czy to wszystko oznacza, że Tomasz Karolak będzie musiał szukać nowego miejsca dla swojego teatru? Jeszcze nie. Jego umowa faktycznie obowiązuje do 30 czerwca, ale wszelkie przedstawienia będą mogły odbywać się w budynku przy Konopnickiej 6 do końca tego roku. 

Nowy najemca gwarantuje Karolakowi - jeśli ten się zgodzi - wystawienie wszystkich przedstawień, które nie mogły zostać zagrane ze względu na sytuację epidemiczną, przeprowadzenie jubileuszu 10-lecia Teatru IMKA oraz działanie Teatru IMKA do 31 grudnia.

Aktor jeszcze nie zabrał głosu, ale ponoć on i jego koleżanka po fachu nie rozmawiają ze sobą bezpośrednio, a przez pośredników. Wolszczak zapewnia jednak, że "jeśli pan Karolak będzie miał ciekawe pomysły, to zaprasza go do współpracy, na takich samych warunkach jak innych". Coś nam się wydaje, że to początek medialnych przepychanek między aktorami. 

Więcej o: