Kilka tygodni temu głośno było o materiale, jaki ukazał się w "Wiadomościach" na temat Kingi Rusin oraz innych pracowników TVN. Telewizja Publiczna poświęciła aż siedem minut na antenie, aby obśmiać zachowanie dziennikarki po słynnym afterparty u Beyonce i Jaya Z. Oberwało się również pozostałym prowadzącym "Dzień Dobry TVN", w tym m.in. Annie Kalczyńskiej i Filipowi Chajzerowi. Określono wszystkich jako "pseudoelity", które mówią Polakom, jak mają żyć, a sami nie reprezentują sobą zbyt wiele. Kinga Rusin zapowiedziała, że spotka się z TVP w sądzie, a teraz głos w sprawie zabrała Anna Kalczyńska.
Anna Kalczyńska nie pozostawiła bez odpowiedzi kontrowersyjnego wydania "Wiadomości", których również była bohaterką. W rozmowie z portalem Plejada oceniła zachowanie dziennikarzy konkurencji.
Mam wrażenie, że dotąd nie atakowaliśmy się wzajemnie. Zdarzały się różne sytuacje, wiadomo. Nam też zdarzały się wpadki i też przyjmujemy różne sytuacje na klatę, które później służą konkurencji do wykorzystywania. To jest normalne. Natomiast określanie nas, wrzucanie do jednego worka, kategoryzowanie nas jest słabe. To jest bardzo słabe - żaliła się Kalczyńska.
Normalne jest, że stacje konkurują ze sobą, jednak według Kalczyńskiej postawa dziennikarzy i szefostwa Telewizji Publicznej nie zaprowadzi nas do niczego dobrego.
Nie wiem, do czego to prowadzi. Wydaje mi się, że tak nie powinno być. Nie należy nas antagonizować i szukać jakichś waśni między nami, bo to do niczego nie prowadzi - dodała prezenterka.
Myślicie, że Anna Kalczyńska ma rację?
RG