Meghan Markle prowadzi obecnie szczęśliwe życie w Kanadzie. Oczywiście towarzyszy jej "po prostu Harry", który już parokrotnie widziany był podczas wykonywania tak prozaicznych czynności jak zakup jedzenia na wynos czy jazda samochodem. Para wydaje się szczęśliwa, ale jak to w życiu bywa, nie da się zadowolić każdego. Tym razem królowa Elżbieta II ma kolejne powody do zmartwień.
Jak donosi "Daily Mail", księżna Meghan ma pojawić się w tym tygodniu w Wielkiej Brytanii, by dopełnić ostatnich zobowiązań pozostałych po królewskim etapie życia. Królowa od dawna cieszyła się, że zobaczy prawnuka, ale Meghan podjęła decyzję, że jej syn zostanie w Kanadzie pod opieką niani. To miało sprawić Elżbiecie i Filipowi ogromny ból.
Elżbieta jest niesamowicie smutna - zapewnia "Sunday Times". - Filip także. Od chwili narodzin Archiego, widzieli go zaledwie parę razy.
Jedynym plusem są koszty ochrony, które w Wielkiej Brytanii nadal leżą po stronie podatników. Informator z pałacu w rozmowie z "Sunday Times" przyznał, że organizacja pobytu Meghan w Londynie to spory problem, ale całość operacji jest dużo tańsza, kiedy Archie pozostaje na innym kontynencie.
Wypad Meghan do stolicy Wielkiej Brytanii powoduje u nas wszystkich prawdziwy ból głowy - wyznał.
Podróże zbuntowanej pary książęcej nie od dziś są kontrowersyjne. Kilka dni temu Harry, by dotrzeć na szczyt klimatyczny, zarezerwował dla siebie cały wagon 1. klasy w pociągu. Wcześniej Harry i Meghan latali prywatnymi odrzutowcami, m.in. maszyną należącą do Eltona Johna. Choć pojawiały się informacje, że widziano ich na pokładzie tanich linii lotniczych, silnych dowodów na ten fakt brak.
jm