Niedawno informowaliśmy Was o tym, że książę Harry zostawił na chwilę Meghan Markle i Archiego w Kanadzie, a sam udał się do Szkocji. Występował podczas edynburskiej międzynarodowej konferencji na rzecz turystyki ekologicznej. Paparazzi przyłapali go wówczas na dworcu kolejowym. Oczywiście podróż pociągiem jest jednym z najbardziej ekologicznych rozwiązań - o ile jedzie się razem z innymi pasażerami.
Jakiś czas temu książę Harry i Meghan Markle byli krytykowani za to, że na wakacje latają prywatnym odrzutowcem. Takie działania mają oczywiście bardzo niekorzystny wpływ na środowisko. Na konferencję dotyczącą ekologii książę Harry postanowił więc wybrać się pociągiem. I wszyscy na pewno pochwaliliby jego decyzję, gdyby nie fakt, że w tym celu wykupił on... całą pierwszą klasę.
Podczas pięciogodzinnej podróży z Londynu do Edynburga księciu towarzyszyli jedynie ochroniarze. Zachowanie Harry'ego słabo wypada na tle ostatniej podróży księżnej Kate i księcia Williama, którzy w podróż do Loughborough także udali się pociągiem, lecz usiedli w przedziale obok innych pasażerów.
Użytkownicy Twittera nie kryją oburzenia w związku z zachowaniem księcia Harry'ego:
Stracił kontakt z rzeczywistością.
Jeśli może wykupić całą pierwszą klasę, to niech też płaci za swoją ochronę.
46 siedzeń było przeznaczone na jego ogromnego ego.
Jechałem ostatnio pierwszą klasą ze Szkocji do Londynu. Zacznijmy od tego, że zazwyczaj w wagonie jest naprawdę niewiele osób. Wątpię więc, by ktokolwiek zauważył lub w jakikolwiek sposób przejął się jego obecnością na pokładzie.
Trzeba przyznać, że zachowanie księcia jest naprawdę zadziwiające. Zgadzacie się z internautami?
JP