Barron Hilton nie żyje. Jego testament jest zaskakujący! Paris Hilton pożegnała dziadka. Na wideo, jakim go uczciła, najwięcej jest... jej

Barron Hilton nie żyje. Miliarder, właściciel sieci hoteli marki Hilton, zmarł w zeszły czwartek z przyczyn naturalnych. Miał 91 lat. Swojego dziadka pożegnała Paris Hilton.

Barron Hilton - dziadek Paris Hilton - zmarł w czwartek 19 września. Miał 91 lat. 97 proc. swojego gigantycznego majątku przekazał na cele charytatywne. Wspomógł fundację założoną jeszcze przez swojego ojca.

Miliarder Barron Hilton nie żyje

Barron Hilton odziedziczył sieć hoteli od swojego ojca, Conrada Hiltona. Jednak zanim udowodnił tacie, że nadaje się na hotelowego magnata, sam rozkręcił kilka firm - np. Vita-Pakt Citrus Products, zajmującą się produkcją soków z pomarańczy, czy Air Finance Corporation, obsługującą loty VIP-ów. Widząc, że syn radzi sobie z zarządzaniem niemałymi przedsiębiorstwami, Hilton senior włączył Hiltona juniora do zarządzania siecią hoteli w latach 60. ubiegłego wieku.

Szybko okazało się, że Barron Hilton naprawdę ma smykałkę również do tego (w czym bez wątpienia pomogły mu pieniądze ojca). W 1979 roku odziedziczył po zmarłym w wieku 91 lat ojcu majątek, który pozwolił mu na dalsze rozwijanie sieci hoteli Hilton, jak również na inwestycje w sport i samoloty.

Barron Hilton nie żyje. Paris Hilton wspomina dziadka

Słynnego na cały świat dziadka wspomina również jego równie słynna wnuczka - Paris Hilton. 38-letnia Paris jest jedną z 15 wnucząt Barrona, ale bez wątpienia tą najbardziej kolorową i rozpoznawalną. Paris pożegnała dziadka w swoim stylu - na Instagramie. We wpisie wskazywała na ogromną rolę, jaką odegrała u jego boku... jej babcia, Marilyn.

Jestem ogromnie zasmucona, ze straciłam dziadka. Jednak cieszę się, bo wiem, że jest teraz w Niebie ze swoją bratnią duszą. Babcia Marilyn była jedną z najpiękniejszych kobiet - wewnątrz i na zewnątrz. Była charyzmatyczna, zabawna, pełna życia, miała serce ze złota. Byli taką parą jeszcze z czasów szkolnych, pobrali się i mieli razem 8 dzieci. Żyli cudownym, wspaniałym życiem. Byli jedną z tych par, które były sobie pisane. Zawsze będą dla mnie inspiracją - tęsknię za nimi i cieszę się, że było mi dane być świadkiem ich prawdziwej miłości. Kocham Cię, Nanu i Papa!

W innym wpisie odniosła się też do osiągnięć Barrona Hiltona:

Był Legendą, wizjonerem, błyskotliwym i przystojnym, dobrym, żyjącym pełnią życia. Kiedy byłam małą dziewczynką, patrzyłam na niego jak na biznesmena. Był moim mentorem. Zawsze chciałam, żeby był ze mnie dumny. Rozmawiałam z nim kilka dni temu i powiedziałam mu, że miał ogromny wpływ na moje życie.

Paris nie byłaby jednak sobą, gdyby w pożegnaniu dziadka nie dodała również czegoś o samej sobie. Tym razem było to nagranie jej i Barrona w świetle fotoreporterów, na którym jednak to Paris gra główną rolę.

 
Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.