Małgorzata Rozenek-Majdan pojawiła się na Balu Dziennikarzy w spektakularnej sukni projektu Roberta Czerwika. Z pewnością już wtedy wiedziała, że o tej kreacji w mediach będzie naprawdę głośno. Ciekawe tylko, czy zdawała sobie sprawę, że na ten rozgłos wpływie głównie fakt, iż suknia zostanie potraktowana jako plagiat. Przypomnijmy, że ta jakże oryginalna kreacja wyglądała bardzo znajomo, gdyż niemal identyczną miała na sobie Ciara w 2016 roku.
Powyższe porównanie natychmiast ucięło wszelkie spekulacje. Suknie zostały uszyte z innych materiałów, ale poza tym trudno dostrzec między nimi różnice.
Głos w sprawie plagiatowania kreacji zabrała niedawno także i Doda. Jak powszechnie wiadomo, obie panie raczej za sobą nie przepadają, więc możemy wnioskować, że komentując te modowe wpadki polskich gwiazd, miała ona na myśli właśnie Małgosię.
Co ciekawe, w rozmowie z portalem Plejada.pl, Doda już na samym początku przyznała, że jej również zdarzało się odtwarzać kreacje zagranicznych projektantów, a zwłaszcza wtedy, gdy nie miała pieniędzy na oryginały.
Jak nie miałam pieniędzy, to zdarzało mi się odtwarzać jakieś kreacje, o których marzyłam w tańszej wersji. Kiedy te pieniądze zarobiłam, to raczej inwestuję w projektantów, którzy mają cudowne pomysły bądź ciuchy, na które mnie stać - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Następnie Dorota pozwoliła sobie również na mały przytyk w stronę gwiazd.
Jak jej [gwiazdy - przyp. red.] nie stać na oryginał to nie obciach. Każdy ma prawo marzyć i się fajnie czuć. Ale jeżeli ją stać, to trochę obciach - dodała.
Czyżby wypowiadając te słowa, Dorota miała na myśli właśnie Małgorzatę Rozenek-Majdan i jej kreację z Balu Dziennikarzy? Tę opinie pozostawiamy już Wam.
DH