Monika G. chciała popełnić samobójstwo. Głos zabrała jej siostra: Ona nie chce żyć

Magdalena Godlewska wypowiedziała się na temat siostry, Moniki G. Okazuje się, że celebrytka cierpi na silną depresję i miesiąc temu targnęła się na swoje życie.

Media nie przestają spekulować na temat wypadku, jaki spowodowała Monika G. Celebrytka w niedzielę kierowała Audi, które zderzyło się z Fiatem na ulicy Ząbkowskiej w Warszawie. Chwilę później wjechała samochodem w ścianę budynku. Świadkowie donoszą, że było czuć od niej alkohol. Na swoim Instastory opowiedziała, że nie jest w najlepszej formie psychicznej. Słowa te potwierdziła siostra Moniki G., Magdalena Godlewska.

Monika G. chciała popełnić samobójstwo

Magdalena Godlewska zaapelowała na Instagramie o uszanowanie prywatności jej rodziny. Jednocześnie ujawniła, co tak naprawdę dzieje się z jej siostrą. Jak się okazuje, celebrytka od miesięcy zmaga się z depresją. Ale to nie wszystko. Monika G. ma na swoim koncie próbę samobójczą.

Prawda jest taka, że ona śpi całymi dniami w domu, mówi o śmierci, o tym ze chce umrzeć. Dokładnie miesiąc temu próbowała popełnić samobójstwo. Najadła się tabletek, lekarze i ratownicy uratowali ją w ostatnim momencie - tłumaczy.

Okazuje się, że na zły stan psychiczny celebrytki wpłynęło rozstanie z partnerem. Na kilka godzin przed wypadkiem Monika G. zobaczyła w internecie zdjęcie, na którym jej były chłopak pozuje z ich synem i nową partnerką. 

Ona nie chce żyć. Cztery godziny przed całym zdarzeniem wysłała mi zdjęcie jej byłego z nową kobietą i z Moniki dzieckiem, Milankiem - tłumaczy Magdalena w Super Expressie.

Ta przykra sytuacja spowodowała, że bliscy Moniki się załamali.

Proszę uspokoić ten hejt. My nie mamy już sił. Mój tato prawie miał zawał, mama płacze codziennie.

Monika G. trafi do szpitala psychiatrycznego

Magdalena w swoim poście poprosiła o zaprzestanie hejtu. Jednocześnie zaznaczyła, że jej siostra trafi do szpitala psychiatrycznego, aby rozpocząć leczenie.

Ludzie opamiętajcie się! Monika dostała już lekcję od życia, od jutra przez kilka miesięcy będzie dochodziła i walczyła o swoje życie na oddziale psychiatrycznym, żeby spróbować się podnieść i poukładać swoje życie na nowo. Dostała kolejną, możliwe, że ostatnią szansę od Boga. Mam nadzieje, że tym razem mądrze ją wykorzysta i wyciągnie wnioski.
 

KS

Więcej o: