• Link został skopiowany

Podejrzewaliście, że moda na 'selfie' może być (śmiertelnie) niebezpieczna? Oto dowód

Owładnięty obsesją "selfie" chłopak zapłacił za zdjęcie najwyższą cenę.

Moda na "selfie" zaczyna się robić przerażająca. Dla niektórych nie jest to już tylko niewinna zabawa, ale wręcz obsesja. Dowodzi tego wstrząsająca historia, która wydarzyła się w Meksyku.

3 sierpnia 21-letni Oscar Otero Aguilar bawił się ze swoimi przyjaciółmi. Mężczyźni pili alkohol i robili sobie zdjęcia. W pewnym momencie wpadli na pomysł zrobienia sobie "selfie"... z pistoletem. Aguilar wymachiwał bronią i pozował do fotografii. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że pistolet jest naładowany i przez przypadek postrzelił się w głowę. Chłopak zmarł w drodze do szpitala.

Usłyszałem wystrzał, a później krzyki. Od razu dotarło do mnie, że ktoś jest ranny - powiedział jeden z sąsiadów Aguilara. - Od razu zadzwoniłem po policję. Kiedy przyjechali, chłopak jeszcze żył.

Po wypadku policja przesłuchała przyjaciół Aguilara. Zeznali oni, że zwyczajnie wygłupiali się z bronią i chcieli sobie z nią zrobić zdjęcia na Facebooka. Nikt jednak nie przypuszczał, że może dojść do tak potwornego wypadku. Policja uznała śmierć za wypadek i nie wniesiono żadnych oskarżeń przeciwko kompanom zmarłego.

Screen z Facebook.com/pages/Oscar-Otero-Aguilar

21-letni Meksykanin często publikował w internecie swoje zdjęcia. Pozował z samochodami różnych marek i uwielbiał pokazywać, jak imprezuje. W kolekcji brakowało mu tylko fotki z bronią. Może ten wypadek nauczy innych amatorów "selfie", żeby dwa razy pomyśleli, zanim postanowią, z czym będą pozować.

al

Więcej o: