Marius Borg Høiby, najstarszy syn księżnej Mette-Marit i pasierb księcia Haakona, stanie przed sądem w związku z bardzo poważnymi zarzutami. Według norweskiej prokuratury 28-latek odpowie m.in. za cztery gwałty, przemoc wobec partnerek oraz groźby karalne.
Pod koniec czerwca Marius Borg Høiby usłyszał 32 zarzuty obejmujące m.in. napaści seksualne, pobicia i wykroczenia drogowe. W połowie sierpnia natomiast wpłynął oficjalny akt oskarżenia w sprawie. Prokurator Sturla Henriksbø podkreślił na konferencji prasowej, że skala przestępstw jest ogromna. - Ta sprawa jest bardzo poważna. Gwałt i przemoc w związkach intymnych to bardzo poważne czyny, które mogą pozostawić trwałe blizny i zniszczyć życie - mówił w rozmowie z NRK. Śledztwo wykazało, że część przestępstw została udokumentowana przez samego Høiby’ego. W jego urządzeniach znaleziono ogromne ilości materiałów - setki tysięcy plików multimedialnych i dziesiątki tysięcy wiadomości. Na nagraniach widać m.in. uśpione kobiety, które - jak twierdzi prokuratura - miały być ofiarami napaści seksualnych. Jeden z gwałtów miał mieć miejsce w królewskiej rezydencji Skaugum.
W akcie oskarżenia opisano także sytuację z sierpnia 2024 roku, kiedy to Marius miał zdemolować mieszkanie swojej byłej partnerki, a także rzekomo dopuszczać się wobec niej przemocy fizycznej i psychicznej, w tym duszenia i plucia w twarz. Była uczestniczka reality show, Nora Haukland, w zeznaniach utrzymuje, że w czasie związku z synem księżnej stale doświadczała przemocy. Mimo powagi zarzutów Høiby na razie nie trafi do aresztu. - Aresztowanie nie jest właściwe, dopóki nie zaistnieją nowe okoliczności, które będą wymagać zatrzymania. Normą jest, że osoba zostaje osadzona w więzieniu dopiero po skazaniu - zaznaczył Henriksbø. Proces, który ma ruszyć za niecałe półtora roku, potrwa około sześciu tygodni. Norweska prokuratura zapewnia, że fakt, iż oskarżony jest członkiem rodziny królewskiej, nie będzie miał żadnego wpływu na przebieg postępowania.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!