TV Republika od jakiegoś czasu organizuje zbiórki. 28 lipca pisaliśmy o tym, że stacja zbiera fundusze na transmisję z zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta. "Potrzebujemy 500 tysięcy złotych" - przekazywała TV Republika. Uroczystość odbyła się 6 sierpnia, o czym więcej przeczytacie tutaj. Relacja stacji wzbudziła niemałe kontrowersje w mediach społecznościowych.
Michał Rachoń opowiadał na antenie o transmisji zaprzysiężenia prezydenta w stacji TV Republika. - Jeżeli są ważne momenty w naszej historii, a bez wątpienia takim momentem jest inauguracja i zaprzysiężenie prezydenta, to my jesteśmy przekonani, że lepiej, żeby sygnał z tego wydarzenia realizowała telewizja tworzona przez zwykłych ludzi dla zwykłych ludzi i finansowana przez zwykłych ludzi, niż żeby siedział jakiś pułkownik Rympałek na uchu z likwidatorem TVP i ten pułkownik Rympałek mówił: Ej, tego nie pokazuj albo to pokazuj - słyszeli widzowie.
Według niektórych internautów mimo sukcesu zbiórki stacja rzekomo korzystała z darmowego sygnału Telewizji Polskiej podczas zaprzysiężenia. Podzielili się swoimi refleksjami na platformie X. "Pokazują to samo. Na to zbierali pieniądze", "Ciekawe, na co będzie kolejna zbiórka?" - czytamy. Trzeba mieć jednak na uwadze, że nie każdy punkt uroczystości był dostępny dla kamer stacji. Postanowiliśmy wyjaśnić tę sprawę, kontaktując się z TV Republika. W momencie publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Porozmawialiśmy z ekspertem od mowy ciała Maurycym Sewerynem, który przeanalizował dla nas pierwsze orędzie Nawrockiego. - Podchodził bardzo dystyngowanie i powoli, a przysięgę składał z uniesioną głową - zauważył. Co to oznacza?- Jest to prezentacja siły, prezentacja programu, zapewnienie realizacji zobowiązań. Przez większość przemawiania miał uniesioną głowę i patrzył z góry na zebranych w sali parlamentarzystów. Elementem charakterystycznym było to, że w ciągu pierwszej minuty swojego wystąpienia skoncentrował się na silnym operowaniu głosem, co przy jego chrypie, nadało temu wstępowi szczególnego znaczenia. Mówił też głośniej, niż w czasie następnych minut wystąpienia - powiedział nam.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!