Doda od lat wiernie śledzi program "Taniec z gwiazdami". Mimo że jest fanką tanecznego show, sama podkreśla, że nigdy się nie zdecyduje na udział w nim. Ostatnio przyznała, że ma wiele przemyśleń związanych z programem Polsatu. Ostro podsumowała niektóre aspekty formatu.
Doda została zapytana o emocje i uczucia, które okazywali sobie Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz w "Tańcu z gwiazdami". Przyznała, że dla niej byłoby to za wiele. Dodała jednak, że z pewnością pomogło to w zwiększeniu oglądalności show. - Zdaję sobie sprawę, że ich rodzaj ekspresji uczucia może być drażniący. Takie zbytnie eksponowanie czy epatowanie uczuciami w miejscu, gdzie jest konkurs i są pary taneczne, może to być drażniące, jest to dziwne, może to być cringe. Ale! To wzbudza emocje, jest to jakieś! I ja to rozumiem, dla mnie to jest dziwne, ale mi to robi emocje, to robi zasięg, jako producent byłabym zachwycona - podkreśliła w wywiadzie z portalem Party.
Wtem Doda podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat samego formatu. Stwierdziła, że w programie powinno być jasne, czy istotne są emocje, czy jednak umiejętności i progres na parkiecie. Przyznała, że gdyby sama miała spróbować swoich sił w "Tańcu z gwiazdami", to nie byłaby zachwycona, gdyby przegrała z kimś ze względu na inne aspekty niż taniec. - Tu powinna być taka ostra selekcja, że nieważne, czy kogoś lubią, czy jest śmieszne, czy zrobił taki progres, czy taki od bardzo, bardzo złego do tylko złego. Nie, od nich już bardzo zależy, że oni muszą trzymać ten poziom i doceniać te gwiazdy, które przyszły ćwiczyć. Bo ja na przykład jakbym miała, nie wiem, pójść do "Tańca z gwiazdami", co się nigdy nie stanie, to jako ambitna osoba sobie myślę, k***a to ja będę ćwiczyć dziewięć-dziesięć godzin dziennie, a i tak i tak przegram z kimś, kto jest po prostu śmieszny, albo cztery dekady starszy. Nie ma takiej opcji - skwitowała piosenkarka. Zgadzacie się z nią?
Doda w rozmowie z portalem Party nie gryzła się w język. Przyznała, że powinno być jasne, jaki jest cel wystąpienia w "Tańcu z gwiazdami". - Czy decydują umiejętności i ciężka praca dzień w dzień, progres oraz talent, czy śmiech i litość. Które z tych emocji wygrywają? Bo ludzie są kapryśni i bardzo zmienni i publiczność bardzo dziwnie ocenia. Na przykład komuś jest kogoś szkoda albo ktoś w ogóle nie umie tańczyć, ale jest śmieszny, no to wiadomo, że śmiech i takie emocje zawsze zbliżają do gwiazdy, to się prędzej zagłosuje niż na szpagaty - przyznała piosenkarka. - I tutaj jest przestrzeń dla publiczności, ale uważam, że równie znacząca powinna mieć decyzyjność właśnie jury, które już takim emocjom nie mają prawa i nie powinni się poddawać - skwitowała. ZOBACZ TEŻ: Zawrzało kilka dni przed półfinałem "Tańca z gwiazdami". Nagła zmiana rozsierdziła widzów
Thomas Anders ma specjalne wymagania. Organizatorzy sylwestra Polsatu osłupieli
Iglesias i Kurnikowa powitali na świecie czwarte dziecko. Do sieci trafił uroczy kadr
Maciej Misztal nie żyje. "Dzisiejszy poranek zmiótł nas z nóg"
Pela spędza Wigilię inaczej niż wszystkie gwiazdy. Zdobył się na poruszający gest
Damięcka z wyjątkowymi grafikami na Wigilię. Internauci poruszeni
Najgorszy sezon "Rolnik szuka żony"? Widzowie krytykują, oliwy do ognia dolał były uczestnik. "Oszuści i manipulatorzy"
Bogdan Rymanowski znika z "Gościa Wydarzeń". Oficjalnie potwierdził doniesienia
Świąteczne szaleństwo Lewandowskich. Nie zabrakło Krupińskiej i Karpiela-Bułecki
Zabawna wpadka w TVN24. Prowadzący nie mogli powstrzymać śmiechu po tym, co zobaczyli na ekranie