Jolanta Pieńkowska była wieloletnią prezenterką TVN24. Relacjonowała bieżące wydarzenia polityczne w Polsce i za granicą. Z grupą TVN była związana od 2006 roku. Na początku widzieliśmy prezenterkę od strony lifestylowej i społecznej - mowa o "Dzień dobry TVN", "Mieście kobiet" oraz "Drugiej stronie medalu". Następnie Pieńkowska rozwijała się w TVN24 BiS i TVN24. Widzowie oglądali ją w "Faktach o świecie", magazynie "Świat" oraz "Fakty po południu".
W czwartkowych "Faktach po południu" wysłuchaliśmy pożegnania dziennikarki. - Od blisko 20 lat spotykamy się na antenach TVN24, TVN24 BiS i TVN. W tym czasie poprowadziłam setki programów, wywiadów, wydań specjalnych, w tym między innymi francuski wieczór wyborczy czy zaprzysiężenie nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Byłam też korespondentką w Nowym Jorku - przypomniała prezenterka. - Dziękuję też państwu, bo bez państwa obecności z pewnością by mnie tutaj nie było. I dziś po raz ostatni mówię: "to były 'Fakty po południu'" - dodała na antenie. Nie wiemy, czym dokładnie będzie się zajmowała. Jedno jest pewne - prezenterka pragnie bardziej skoncentrować się na czasie z bliskimi. - Chcę po prostu mieć czas dla siebie i dla swoich najbliższych, a życie przyniesie to, co przyniesie i czas pokaże, co będę robić - usłyszeliśmy.
Co działo się dalej? Na dziennikarkę czekała niespodzianka. Koleżanki i koledzy po fachu zaczęli bić brawa i pod koniec wydania zaskoczyli Pieńkowską podziękowaniami i kwiatami. Pieńkowska nie kryła wzruszenia - na Instagramie widać, że uroniła kilka łez. Z pewnością był to dla niej bardzo wyjątkowy moment. W komentarzach nie brakuje podziękowań za pracę dziennikarki. "Ten głos i sposób prowadzenia wywiadów towarzyszyły mi przez lata... Pani Jolanto, życzę z całego serca, aby kolejny etap życia przyniósł tyle satysfakcji, ile nam pani dawała, ile nam widzom dawała pani praca. Powodzenia w kolejnych projektach" - czytamy jeden ze wpisów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!