• Link został skopiowany

Gienek i Andrzej z Plutycz otwierają biznes. Już na starcie pojawił się problem

W najnowszym odcinku programu "Rolnicy. Podlasie" Gienek i Andrzej z Plutycz zajmą się własnym biznesem. Z jakim skutkiem?
Andrzej z Plutycz
facebook.com/FokusTVpl

Gienek i Andrzej Onopiukowie z Plutycz zdobyli popularność dzięki udziałowi w programie "Rolnicy. Podlasie". Tam pokazują swoje życie na wsi i codzienne obowiązki związane z prowadzeniem gospodarstwa. Ich autentyczność i poczucie humoru sprawiły, że zyskali wielu fanów. W najnowszym odcinku oboje zdecydują się otworzyć biznes. Z jakim skutkiem?

Zobacz wideo Jak obniżyć ceny żywności? Poseł Sawicki wyjaśnia

"Rolnicy. Podlasie". Gienek i Andrzej z Plutycz otworzą biznes. Będą sprzedawać... jajka. Jak im pójdzie?

W odcinku siódmego sezonu serialu "Rolnicy. Podlasie" w Plutyczach dojdzie do nietypowej sytuacji. Gienek, Andrzej i Jarek, czyli bohaterowie, którzy cieszą się wyjątkową sympatią widzów, wpadną na pomysł, aby otworzyć biznes. Na czym miałby polegać? Rolnicy zajmą się sprzedażą jajek, gdyż jak sami doskonale wiedzą, ich ceny w polskich sklepach wciąż rosną. Panowie zbiorą jajka, zarówno kurze, jak i kacze, a potem ustawią się przy drodze, oferując je przejeżdżającym kierowcom. Każdy z nich będzie miał do zaoferowania inne jajka: jedne będą umyte i czyste, a inne podniesione z ziemi. Do wyboru, do koloru! Co więcej, przygotują również specjalne tablice reklamowe: "JAJA MYTE" i "NIE". Czy okaże się, że mają smykałkę do interesu? Jak podaje se.pl, biznes panów niestety nie wypalił.

Gienek z Plutycz zdenerwował się na internautów. "Pisać, to każdy może, ale niech popracują miesiąc..."

Gienek i Andrzej postanowili wykorzystać popularność, jaką zdobyli w programie "Rolnicy. Podlasie" i postanowili zaistnieć także w sieci. Razem założyli kanał na YouTubie, gdzie regularnie publikują filmy. W najnowszym z nich Andrzej pokazywał, jak wywozi obornik. Przy okazji postanowił odnieść się do hejterów, którzy w przeszłości krytykowali sposób, w jaki wykonuje pracę. Nie szczędząc słów, dał im do zrozumienia, że się mylą. - Jestem ciekawy, czy te osoby, co będą pisać komentarze, że tak się nie robi (....) przy oborniku, przyjechałyby tutaj i pokazały klasę, ciekawe, czy wytrzymałyby taką pracę. Pisać, to każdy może, ale niech popracują miesiąc, tak jak ja ten obornik wyrzucam - powiedział wyraźnie zdenerwowany Andrzej z Plutycz. Czytaj więcej: Andrzej z Plutycz mocno się zdenerwował. Nie miał litości dla hejterów

Więcej o: