W dziesiątym sezonie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tylko jedna para wydaje się mieć jakiekolwiek szanse na przetrwanie. Mowa o Agnieszce i Damianie, którzy powoli rozwijają swoją relację. Do tej pory udało im się uniknąć większych nieporozumień. Czy wkrótce to się zmieni? W nadchodzącym odcinku Agnieszka wreszcie zawita do Damiana. Uczestnik bardzo stresował się wizytą żony.
Ze zwiastuna nowego odcinka możemy dowiedzieć się, że Agnieszka w końcu wybierze się do Wrocławia, aby pomieszkać trochę u męża. Damian skrupulatnie przygotował się do wizyty żony. - Poprosiłem mojego kumpla, żeby trochę ogarnął to mieszkanie przed jej przyjazdem, to, czego nie udało mi się zrobić - zdradził przed kamerami. Pomimo poczynionych zabiegów, uczestnik zastanawiał się, jak żona zareaguje na niższy standard mieszkaniowy.
Mieszkanie mam w, powiedzmy, trochę gorszym stanie niż mieszkanie Agnieszki, więc może tutaj być jakaś fala nieporozumienia
- martwił się Damian. Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dodał jednak, że wyjaśnił już żonie, iż jest to tylko wynajmowane przez niego lokum tymczasowe i nie wiąże z nim planów na przyszłość.
Fani "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zgodnie twierdzą, że Agnieszka i Damian to jedyna para, która ma szansę przetrwać. Podczas gdy pozostali uczestnicy co rusz ściągają na siebie fale krytyki, w przypadku tego małżeństwa można spotkać niemal same pozytywne komentarze. "Chyba jedyna para, której może się udać. Najbardziej normalni, pozytywni i widać chęć dalszego poznawania się. Trzymam za nich kciuki", "Mają szansę stworzyć piękny związek", "Normalni mili ludzie, rozmawiają, wychodzą sobie naprzeciw, widać zaangażowanie z obu stron. Kibicuję tej parze, niech się wiedzie w życiu jak najlepiej!", "Całym sercem z nimi" - twierdzą internauci. ZOBACZ TEŻ: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Joanna odniosła się do krytyki fanów. Wystarczył jeden cytat